Małopolska jest pierwszym w Polsce województwem, w którym przyjęto przepisy antysmogowe na poziomie województwa. Sejmik małopolski uchwalił nowe rozwiązania 23 stycznia 2017 r. Od tego czasu w nowych domach na terenie regionu można montować tylko takie piece do ogrzewania na paliwa stałe, które spełniają najwyższe normy emisyjne. Do końca 2022 r. trzeba wymienić kotły na węgiel lub drewno, które nie spełniają żadnych norm emisyjnych. Zabronione jest też używanie paliw niskiej jakości: mułów i flotów węglowych, a także drewna o wilgotności powyżej 20 proc. Uchwała nie dotyczy Krakowa, w którym od 2019 r, obowiązuje już całkowity zakaz stosowania węgla i drewna w kotłach, piecach i kominkach.
Według Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków 1 lipca tego roku na terenie województwa z kopciuchów korzystało jeszcze 119 tys. gospodarstw domowych.
Radni PiS naciskają na poluzowanie uchwały
Realizacja uchwały antysmogowej, uchwalonej jeszcze za czasów rządów koalicji PO – PSL, wchodzi w decydującą fazę, jednak – jak dowiaduje się Interia – małopolscy radni PiS, które ma teraz większość w sejmiku, chcą jej poluzowania. Zarząd województwa przygotował projekt uchwały w sprawie odroczenia o rok terminu wejścia w życie zakazu używania bezklasowych kopciuchów. Jeden z radnych obozu władzy wskazuje w rozmowie z portalem, że o zmianę przepisów zabiega część samorządowców. Argumentują oni, że wielu mieszkańców nie ma szans wymienić tzw. kopciuchów we wskazanym terminie.
– A my chcemy się wsłuchiwać w głos mieszkańców. Oficjalnie decyzja jeszcze nie zapadła, ale w klubie przeważają głosy o tym, że należy zmienić uchwałę – powiedział rozmówca Interii. Radni wskazują też na trwający kryzys energetyczny – problemy z kupnem węgla i rosnące ceny wymiany pieców.
Marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski poinformował w rozmowie z portalem, że sejmik zajmie się uchwałą prawdopodobnie we wrześniu. Na razie zakończyła się internetowa część konsultacji społecznych.
„Pozwoli się tak naprawdę na palenie śmieciami”
Z kolei związany z Porozumieniem radny sejmiku i były wicemarszałek Tomasz Urynowicz zwraca uwagę, że podobne uchwały weszły w życie na Śląsku i na Podkarpaciu, i tam nie ma zmian. – Zmiana uchwały i wydłużenie możliwości użytkowania tzw. kopciuchów spowoduje, że pozwoli się tak naprawdę na palenie śmieciami. To, że zmienimy uchwałę nie spowoduje, że ludzie będą palić w kopciuchach dobrej jakości węglem, bo tego na rynku brakuje. A jeśli takie osoby nie będą mogły palić węglem, to zastąpią go śmieciami – przestrzega radny w rozmowie z Interią.
Czytaj też:
Zła jakość powietrza na wschodzie Polski. GIOŚ uspokaja: nie ma związku z wojną