Z fragmentów wywiadu z premierem, który ukaże się w najnowszym numerze „Sieci”, dowiadujemy się nieco więcej o motywacjach polityków PiS, w związku z żądaniem od Niemców wypłaty reparacji wojennych. Mateusz Morawiecki podkreślał, że chodzi tutaj o „przywrócenie rzeczom właściwych proporcji”.
– Stanowczo za długo tolerowaliśmy sytuację, w której Polska, największa ofiara II wojny światowej, znajdowała się poza mechanizmem zadośćuczynienia, które Niemcy są winne napadniętym przez siebie krajom – podkreślał polityk. Zapewniał, że jego rząd będzie się angażował w tę sprawę.
– Zamierzamy ją podnosić zarówno w relacjach z rządem niemieckim, jak i na forum międzynarodowym, budować szerokie poparcie dla sprawy reparacji. Sprawa ma przecież siłą rzeczy aktualny kontekst – mówił Morawiecki, mając na myśli rosyjską agresję na Ukrainę.
– Współcześni barbarzyńcy muszą wiedzieć, że nie unikną odpowiedzialności za swoje zbrodnie – ludobójstwo, zniszczenia i grabieże. Muszą mieć świadomość tego, że sprawiedliwość dosięgnie ich nieuchronnie. Dotyczy to tak samo generałów, jak i szeregowców, władz cywilnych i zwykłych ludzi. Dotyczy i musi to dotyczyć całych państw – zaznaczał polityk.
Morawiecki o opozycji: Rozumiem, że można nie wierzyć
Premier odniósł się też do krytyki, która po podniesieniu tematu reparacji spadła na jego obóz polityczny. – Rozumiem, że można nie wierzyć w powodzenie naszych działań, bo one nie dadzą efektów natychmiast. Ale odrzucanie samej idei reparacji dla Polski to coś, czego nie rozumiem. To jakiś straszliwy kompleks niższości, który dolega większości polskiej opozycji – mówił.
Czytaj też:
„Polska do Niemiec: płaćcie!”. Światowe media o reparacjach