Joe Biden o swoich przemyśleniach na temat najbardziej fanatycznych zwolenników Donalda Trumpa mówił w poniedziałek 5 września podczas Dnia Pracy w West Mifflin w stanie Pensylwania. Przekonywał, że osoby z hasłem „MAGA” (Make America Great Again) na ustach, ze swoimi ekstremalnymi poglądami i zachowaniami każą krajowi patrzeć wstecz. Skrytykował ich i Donalda Trumpa za ciągłe podważanie wyniku wyborczego z 2020 roku.
– Jedną z rzeczy, które są dla mnie jasne, to że jest ta nowa grupa, której przewodzi były prezydent, były przegrany prezydent i znaleźliśmy się w sytuacji, w której albo będziemy patrzeć do przodu, albo wstecz – mówił polityk. – Jest jasne, w którą stronę on chce patrzeć. To jasne, w którą stronę nastawieni są „MAGA republikanie”. Oni są ekstremistami – dodawał.
Biden: Demokracja jest zagrożona
– Na szali jest demokracja – przekonywał Biden. – Nie możesz być demokracją, jeśli popierasz przemoc, bo nie spodobał ci się wynik wyborów. Nie możesz nazywać siebie demokracją, jeśli w rzeczywistości nie liczysz głosów ludzi uprawnionych do zagłosowania i liczysz sobie według własnego widzimisię. Nie możesz być demokracją i nie możesz siebie nią nazywać, jeśli kontynuujesz to, co oni robią – grzmiał prezydent USA.
Biden podkreślał, że Trump i jego najzagorzalsi zwolennicy „dokonali wyboru” co do kierunku, w którym ma iść kraj. Podkreślał, że reszta USA musi zdecydować między okazją do „zbudowania lepszej Ameryki” lub „kontynuowania śliskiej ścieżki w zapomnienie”. Polityk zaznaczał przy tym, że nie każdy republikanin to „MAGA republikanin”. Przypominał, że mówi jedynie o tych, którzy trzymają się „ekstremistycznej ideologii” Trumpa.
Czytaj też:
Platforma społecznościowa Donalda Trumpa zablokowana. Zdecydowała jedna rzecz