Dziennikarz TVN24 dotarł do niepublikowanych dotąd dokumentów dotyczących katastrofy smoleńskiej. Z reportażu programu „Czarno na białym” wynika, że podkomisja smoleńska nie ujawniła wszystkich materiałów, którymi dysponowała, a Antoni Macierewicz miał ukrywać dowody, które nie wpasowywały się w narrację o rzekomym zamachu. W reakcji na reportaż podkomisja smoleńska oświadczyła, że opublikowała wszystkie materiały, a stacji zarzuciła „manipulację faktami”. Z kolei Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej wezwała premiera do natychmiastowego rozwiązania podkomisji smoleńskiej. Macierewicz bronił się w Sejmie i przekonywał, że „raport NIAR (Instytutu Badań Lotniczych z Wichita w Stanach Zjednoczonych – red.) jest w pełni przedstawiony w dokumentach podkomisji”.
Macierewicz: Mówię panu, jak wygląda naprawdę to, co powinno być opublikowane
W czwartek w Sejmie reporter TVN rozmawiał o działaniach podkomisji z Maciejem Laskiem, posłem PO i byłym przewodniczącym Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. W trakcie rozmowy zauważył zbliżającego się Macierewicza i zapytał go o to, gdzie i kiedy został w całości opublikowany raport NIAR. – Wszystkie wyniki, powtarzam jeszcze raz, wszystkie wyniki NIAR... Ja mówię panu, jak wygląda naprawdę to, co powinno być opublikowane – odpowiedział Macierewicz. Dziennikarz chciał powtórzyć swoje pytanie, ale polityk nie dał mu dojść do słowa.
– Wszystkie wyniki są opublikowane zarówno w załącznikach, jak i w raporcie. Dziękuję – uciął szef podkomisji smoleńskiej i wyszedł, nie reagując na dalsze pytania.
Lasek: Pan minister powiedział wprost
Wypowiedź Macierewicza skomentował od razu Lasek, który przysłuchiwał się rozmowie. – Pan minister powiedział wprost: to, co powinno być – jego zdaniem – opublikowane. Czyli nie wszystko – powiedział poseł KO.
Czytaj też:
Starcie Janusza Kowalskiego z reporterem TVN24. „Czy oglądał pan ten materiał?”