Suski zdradził kulisy posiedzenia PiS. „Nie lała się krew. Była lampka wina i śpiewy”

Suski zdradził kulisy posiedzenia PiS. „Nie lała się krew. Była lampka wina i śpiewy”

Marek Suski
Marek Suski Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Wyjazdowe posiedzenie klubu PiS trwało do około pierwszej w nocy. Marek Suski relacjonował, że rozmowy dotyczyły „Polski, kryzysu i wojny”, a sporu wewnętrznego w rządzie nie ma. – Bywają twórcze spory o rozwiązania – zapewnił w Polsat News. Zaznaczał, że na posiedzeniu „nie lała się krew”, a były „lampka wina i śpiewy”.

Wyjazdowe posiedzenie Prawa i Sprawiedliwości odbyło się w burzliwym dla partii okresie. Media donosiły o eskalacji konfliktu między premierem Mateuszem Morawieckim a Jackiem Sasinem. Rozmówcy „Wprost” ze Zjednoczonej Prawicy potwierdzali, że spotkanie prezydium komitetu politycznego PiS miało bardzo ostry przebieg. W międzyczasie pojawiały się doniesienia o nadchodzących zmianach w rządzie i niemal pewnej dymisji szefa KPRM Michała Dworczyka.

Marek Suski przyznał na antenie Polsat News, że posiedzenie w Pułtusku skończyło się około pierwszej w nocy, a politycy PiS dyskutowali o „Polsce, kryzysie i wojnie”. – Nie ma sporu wewnętrznego, bywają twórcze spory o rozwiązania. To nie są spory destrukcyjne jak na opozycji. Nie lała się krew, raczej było poważnie – stwierdził Suski. I dodał, że „były lampka wina i śpiewy”. – Były piosenki, że ten i ów jest naszym przyjacielem – powiedział.

– Jacek Sasin siedział naprzeciwko premiera, to im śpiewali życzenia i prezesowi. W ogóle było dosyć miło, choć atmosfera była poważna. Po tym klubie jesteśmy bardziej skonsolidowani – stwierdził Suski.

Suski: Pojawiały się różne sytuacje, które nie służyły ministrowi Dworczykowi

Jak podkreślał, prezes PiS jasno powiedział, że zmiany na stanowisku premiera nie będzie. Pytanie jednak, co dalej z szefem KPRM Michałem Dworczykiem. Z nieoficjalnych informacji „Wprost” wynika, że Dworczyk złożył już dymisję, choć oficjalnego potwierdzenia wciąż nie ma. – Proszę zapytać Dworczyka, z jakich powodów składa dymisję – odparł Suski.

– Był z nami (w Pułtusku – przy. red.) Michał Dworczyk, jesteśmy Zjednoczoną Prawicą – mówił Suski. – Pojawiły się różne sytuacje, które nie służyły ministrowi. Chodzi o włamanie na skrzynkę, które dotknęło wielu z nas, mnie również – dodał, po czym stwierdził, że włamania „prawdopodobnie pochodzą ze strony naszego wschodniego sąsiada”. Przyznał też, że „nie będzie zdzwiony”, jeżeli Dworczyka zastąpi Zbigniew Hoffamn. – To bardzo sprawny polityk i dobry urzędnik – podsumował.

Czytaj też:
Prof. Flis o pomyśle PiS: Trochę ich świerzbią ręce, trochę wpadli w paranoję

Źródło: Polsat News