Jarosław Kaczyński od kilku miesięcy (z małą wakacyjną przerwą) spotyka się z mieszkańcami polskich miast, aby opowiadać o zmianach, które zaszły pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Politycy Platformy Obywatelskiej chcieli uzyskać informację na temat ochrony prezesa PiS w trakcie objazdu po kraju. Jej uzyskanie zajęło trzy miesiące. – To złamanie prawa, bo na udzielenie informacji publicznej ma się dwa tygodnie – ocenił Adam Szłapka.
Jak wygląda ochrona Jarosława Kaczyńskiego?
Z pisma, które poseł PO otrzymał od komendanta wojewódzkiego poznańskiej policji wynika, że 23 lipca 2022 roku w trakcie spotkań w Kórniku i Poznaniu do ochrony Jarosława Kaczyńskiego wykorzystano 189 policjantów i 60 pojazdów. Jak czytamy w piśmie, „siły i środki były adekwatne do mogących wystąpić zagrożeń”. Szef wielkopolskiej policji Piotr Mąka nie odpowiedział, ile kosztowała ochrona wizyty, zapewnił jednak, że „nie wygenerowała dodatkowych kosztów".
– To jest armia. Państwowa armia wykorzystana na polecenie Mariusza Kamińskiego po to, żeby chronić jednego posła. Prócz tego są jeszcze funkcjonariusze SOP i partyjna ochrona. To pokazuje, w jaki sposób państwo jest wykorzystane do partyjnych celów – komentował podczas konferencji prasowej Adam Szłapka.
– Nie wiemy, dlaczego w sytuacji kryzysu, inflacji, braku środków na funkcjonowanie wielu instytucji wszyscy Polacy muszą zrzucać się na prywatną ochronę prezesa partii politycznej – dodawał Krzysztof Brejza.
W opinii polityka Platformy Obywatelskiej „wydatki na ochronę prezesa PiS powinny pochodzić z budżetu partii, ponieważ jeśli takie jednostkowe koszty przeniesie się na skalę kraju, to będą to setki tysięcy, jeśli nie miliony złotych”.
Czytaj też:
Wzrost notowań PiS i KO, spadki w środku stawki. Najnowszy sondażCzytaj też:
4 minuty „Faktów” dla Kaczyńskiego. Chodzi o „zbieranie kartofli dla dzików”