Dziennikarka Newsweeka Renata Grochal zamieściła na łamach serwisu tekst pt.: „Układ opolski. Jak asystent Janusza Kowalskiego obiecuje rolnikom państwową ziemię”. Społeczny asystent wiceministra Janusza Kowalskiego miał obiecywać rolnikom załatwienie ziemi pod dzierżawę. – Pięćset hektarów na 15 lat, pół bańki rocznie z dopłat, a ty mi chcesz dać na obcinacz do paznokci? – miał mówić Tomasz Ognisty. Tygodnik zapewnił, że ma odpowiednie nagrania.
Doradca społeczny polityka Solidarnej Polski komentuje ujawnione nagrania
Sam zainteresowany odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych, gdzie zwrócił się do redaktora naczelnego „Newsweeka” Tomasza Sekielskiego. Publikację nazwał „wulgarną manipulacją, wspierającą interesy zagranicznych koncernów”. Ognisty zażądał sprostowania nieprawdziwych informacji. Stwierdził, że wybrane fragmenty zostały zmanipulowane a nagranie zostało pozyskane nielegalnie.
Ognisty wyjaśniał, że spotkanie odbyło się w Głubczycach, a nie w Opolu i „nie był jeszcze wtedy przyjęty w poczet członków Solidarnej Polski”. Społeczny doradca Kowalskiego wymienił szereg okoliczności, które jego zdaniem zostały zlekceważone i pominięte. Ognisty zapewnił, że „nigdy nie działał w sytuacji konfliktu interesów czy też w sposób nieetyczny ani nie powoływał się na wpływy”. Zapowiedział również „dalsze działania prawne”.
Janusz Kowalski spotka się z dziennikarką w sądzie. Jest reakcja
Głos zabrał też Kowalski, który zapowiedział, że „spotka się w sądzie z dziennikarką i z każdym, kto jej kłamstwa powtórzy”. Grochal odpowiedziała, że „jest spokojna o to, co napisała”. „Ciąg dalszy nastąp” – dodała. Polityk Solidarnej Polski podkreślił w jednym z komentarzy w sieci, że jego asystent „nie potwierdził” prawdziwości nagrań. W innym wpisie podsumował, że materiał oparty jest o „ordynarne kłamstwa i manipulacje”.
Czytaj też:
Janusz Kowalski ukarany przez komisję najwyższą możliwą karą. Chodzi o słowa o „Volksdeutschach”Czytaj też:
Słoma zamiast wiatraków. Wiceminister Kowalski ma nowe obowiązki