Pod koniec spotkania z wyborcami w Myszkowie prezes PIS mówił o „różnicach między doktryną wojskową Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej”.
Zwracał uwagę m.in. na wyrzutnie pocisków Patriot, których pierwszy dywizjon z 16 wyrzutniami zaczął już powstawać. - One mają duże pole rażenia, bo to jest 100 km - Pxr2, czyli przeszło 30 tys. km kw. obejmuje taka jedna wyrzutnia. To jest za mało, bo rakiet może być więcej, a taka wyrzutnia ma ich cztery: to będzie rozbudowywane, zamówione są także kolejne dywizjony – mówił.
Prezes PiS o broni nuklearnej. „Przydałaby się”
– Różnica między doktrynami naszą i peowską jest taka, że my chcemy mieć silną armię we wszystkich aspektach, poza tym, że nie planujemy tego, żeby mieć broń nuklearną, bo to jest w tej chwili niemożliwe, chociażby nam się przydała – zasygnalizował Jarosław Kaczyński.
– A doktryna tej drugiej strony, jeśli wziąć pod uwagę praktykę, polegała na jednym: na rozbrajaniu się i trzymaniu wojsk na zachodniej granicy, czyli one mogłyby wtedy w zasadzie służyć obronie Niemiec – krytykował opozycję prezes PiS. – Jeżeli ktoś koncentruje w sytuacji zagrożenia wojska na zachodzie - to wiadomo – dodał.
Do kwestii broni nuklearnej odniósł się ostatnio w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” prezydent Andrzej Duda.
– Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w programie „Nuclear Sharing”. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty – oświadczył Duda.
Czytaj też:
Łukaszenka w NBC News. Był pytany o ryzyko użycia broni jądrowej przez PutinaCzytaj też:
Świat w obliczu groźby nuklearnego konfliktu. Równo 60 lat od kryzysu kubańskiego