Lewica chce przyśpieszyć procedury rozwodowe. W przypadku dwóch osób, które nie mają dzieci i konfliktu majątkowego oraz zgodnie chcą od siebie odejść, ma być on zawierany w Urzędzie Stanu Cywilnego, a nie w sądzie. Takie rozwiązanie ma m.in. odciążyć sądy, które wnioski o rozwód rozpatrują nawet kilka miesięcy.
Maciej Konieczny tłumaczył w RMF FM, że w przypadku braku sporu wśród małżonków nie ma powodu, aby rozwód nie przebiegał na drodze administracyjnej, a nie sądowej. Polityk Lewicy odniósł się do klubowego projektu jego ugrupowania, w którym nie było mowy o tym, że małżeństwo nie ma dzieci. Konieczny powtórzył, że w przypadku braku konfliktu np. o opiekę „nie ma powodu, aby rodzina czekała w sądzie latami na rozwód, bo to jest utrudnianie życia”.
Maciej Konieczny o przyśpieszonej procedurze rozwodowej
Poseł Razem skomentował również historię, gdzie „kobieta w sądzie jest słabszą stroną i godzi się na wszystko, co proponuje były mąż, bo jest np. finansowo podporządkowane”. – Istotna część rozwodów jest zupełnie bezproblemowa. Pomimo to, ludzie czekają latami i nie są w stanie załatwić prostej, życiowej sprawy, Mówimy dużo o kolejkach w sądach i o tym, jak są zapchane. To jest sposób na rozwiązanie – przekonywał Konieczny.
Polityk Lewicy potwierdził, że jeżeli sytuacja nie budzi konfliktu i jest bezproblemowa, to będzie można się rozwieść u notariusza. – Myślę, że ludzie się ucieszą, że będą ułatwienia. To jest bardzo dobry pomysł, który ułatwi ludziom życie – podsumował Konieczny.
Czytaj też:
Skrócenie czasu pracy. Projekt ustawy już w SejmieCzytaj też:
Notariusze przejmą część obowiązków sądów. Rada Ministrów przyjęła projekt Ziobry