Prezydent Niemiec jednak nie pojedzie do Kijowa. „Względy bezpieczeństwa”

Prezydent Niemiec jednak nie pojedzie do Kijowa. „Względy bezpieczeństwa”

Frank-Walter Steinmeier
Frank-Walter Steinmeier Źródło: Shutterstock / Drop of Light
Wizyta prezydenta Niemiec w Kijowie miała być przygotowywana od tygodni, jednak ostatecznie nie dojdzie do skutku. Jak informuje „Bild”, Frank-Walter Steinmeier odwołał podróż ze względów bezpieczeństwa. W ostatnich dniach Rosjanie kilkukrotnie zaatakowali Kijów.

Niemiecki „Bild” zauważa, że w środę do Kijowa przyjechał minister spraw zagranicznych Grecji, a w czwartek spodziewany jest przyjazd kolejnej głowy państwa. Stolicę Ukrainy miał również odwiedzić prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, jednak według informacji „Bilda” niemieckie MSZ, MSW i organy bezpieczeństwa odradzały prezydentowi podróż do Kijowa. Decyzja o odwołaniu wizyty zapadła we wtorek.

Frank-Walter Steinmeier ma odwiedzić Kijów w najbliższym czasie, jednak konkretna data nie jest znana. „Bild” cytuje również wypowiedź jednego z przedstawicieli ukraińskiego rządu. – Podczas gdy prezydent federalny Niemiec odwołuje swoją wizytę, jest wielu międzynarodowych dyplomatów i gości, którzy chcą teraz zademonstrować swoją obecność w ukraińskiej stolicy – powiedział polityk.

Kijów zaatakowany dronami kamikadze. Świadkowie relacjonują furię Rosji

W ostatnich dniach Rosjanie kilkukrotnie zaatakowali Kijów. Mer miasta Witalij Kliczko poinformował w poniedziałek o trzech eksplozjach. Po godzinie 7:22 czasu polskiego słychać było kolejne dwa wybuchy. Do ataku doszło za pomocą irańskich dronów kamikadze Shahed-136. Wiceszef biura administracji prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko przekazał, że w wyniku poniedziałkowych ataków zginęły dwie osoby.

– Jesteśmy już przyzwyczajeni do wybuchów, więc nie panikujemy, nie histeryzujemy, jak to bywało na początku wojny. Ale kiedy dzisiaj obudziły nas eksplozje, do których doszło ok. 500 metrów od naszego domu, to było straszne. Po trzecim wybuchu postanowiliśmy pójść do schronu. Taka sama sytuacja była tydzień temu – mówiła rozmowie z „Wprost” 22-letnia Viktoriia z Kijowa.

Tydzień wcześniej Rosjanie przeprowadzili zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę. Rakiety spadały na obiekty cywilne w miastach, położonych z daleka od linii frontu, m.in. Kijów, Lwów, Tarnopol czy Żytomierz. Eksplozje zanotowano m.in. w niezwykle popularnym wśród kijowian Parku Szewczenki czy na terenie jednego z przedszkoli.

Czytaj też:
Rosja planuje wywołać powódź pod Chersoniem? ISW: Przedstawi Ukrainę jako państwo terrorystyczne
Czytaj też:
Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Niemiec. „Sprawa reparacji nie jest otwarta”