Białoruś znów uderza w Polskę. Po 17 latach wypowiedziano ważną umowę

Białoruś znów uderza w Polskę. Po 17 latach wypowiedziano ważną umowę

Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka Źródło: Shutterstock / Siarhei Liudkevich
Media donoszą o najnowszej decyzji Aleksandra Łukaszenki. Po 17 latach białoruski dyktator postanowił wypowiedzieć umowę z Polską.

28 kwietnia 2005 roku Polska podpisała z Białorusią umowę o ekwiwalencji w szkolnictwie wyższym, równoważności stopni naukowych i stopni w zakresie sztuki. W uzasadnieniu wejścia w życie aktu prawnego wspominano o konieczności pogłębiania współpracy w dziedzinach nauki i edukacji, a także o ułatwieniu mobilności środowisk akademickich i naukowych obydwu państw. Już w pierwszym zdaniu umowy podkreślono, że została ona zawarta w duchu przyjaznych stosunków między Polską a Białorusią.

Białoruskie media donoszą, że w czwartek 27 października po 17 latach umowa została zerwana przez przedstawicieli reżimu Aleksandra Łukaszenki. Na oficjalnej stronie internetowej rządu pojawiło się podpisane przez premiera Białorusi Ramana Hałouczenkę postanowienie o zerwaniu umowy. W komunikacie nie podano, dlaczego białoruskie władze zdecydowały się na taki krok.

Napięte relacje Polski z Białorusią

Relacje polsko-białoruskie od wielu miesięcy pozostają wyjątkowo napięte. Straż Graniczna każdego dnia informuje o kolejnych incydentach przy . To reżim Aleksandra Łukaszenki był odpowiedzialny za sprowadzenie na przejścia graniczne migrantów z odległych zakątków świata. W ten sposób białoruskie władze chciały doprowadzić do destabilizacji sytuacji w naszym kraju.

Na początku października Aleksandr Łukaszenka spotkał się z przedstawicielami białoruskich sił bezpieczeństwa i dowództwem wojskowym. Wielokrotnie mówił też o Polsce. Wskazywał, że Warszawa "prosi Stany Zjednoczone o rozmieszczenie na jej terytorium broni jądrowej" i zarzucał, że Polacy, pod pretekstem ochrony granicy, najpierw przyciągnęli siły zbrojne pod granicę z Białorusią, a potem tylko częściowo je wycofali.

Czytaj też:
Konsternacja w MSZ. Co na przyjęciu u nuncjusza w Warszawie robił ambasador Rosji?
Czytaj też:
Biden nie będzie rozmawiał z Putinem na G20. Amerykanie zakładają jeden wyjątek