Rosyjski, niezależny portal Meduza donosi, powołując się na dwa źródła zbliżone do administracji Władimira Putina, że otoczenie prezydenta Rosji odbywa już spotkania dotyczące kampanii prezydenckiej w 2024 r. Mają w nich uczestniczyć urzędnicy i specjaliści od kampanii. Choć na razie jest mowa tylko o „zarysach”, to już wiadomo – jak wskazuje portal – że „kampania będzie prowadzona przez Władimira Putina”. Według jednego ze źródeł w wyborach „nie będzie liberalnych kandydatów, nawet jeśli chodzi o pozory”.
Wybory prezydenckie 2024 w Rosji. Putin wystartuje
Inny rozmówca Meduzy, bliski administracji prezydenckiej, wskazał, że Kreml zwykle zaczyna przygotowania do wyborów prezydenckich około półtora roku przed dniem głosowania, które tradycyjnie odbywa się w drugą niedzielę marca. Z kolei na kilka miesięcy przed wyborami, w regionach budowane są „sieci mobilizacyjne”, to znaczy zapadają decyzje, kto i jak „mobilizuje” pracowników instytucji państwowych i inne osoby lojalne wobec władz. Również mniej więcej w tym czasie ustalana jest ostateczna „strategia ideologiczna” kampanii.
Według rozmówców Meduzy, na razie wiadomo jedynie, że kolejna kampania Putina będzie budowana wokół „antyzachodnich” narracji. Putin ma mówić o „powrocie wielkości Rosji, walce z Zachodem i wielobiegunowym światem”.
Kreml liczy na zakończenie wojny
Meduza wskazuje, że Kreml liczy na zakończenie wojny w Ukrainie przed wyborami prezydenckimi, ale źródło nie wskazało co dokładnie miałoby zostać uznane za koniec konfliktu. Rozmówca portalu twierdzi też, że Putin zamierza osiągnąć rekordowy wynik w wyborach. W 2018 r. według oficjalnych danych, zdobył 76,69 proc. głosów.
Jednocześnie jeden ze współpracujących z Kremlem strategów politycznych wskazał w rozmowie z Meduzą, że najbardziej „logiczną” i „zrozumiałą” opcją byłoby „nieprzeprowadzenie w ogóle wyborów w 2024 r., ale wprowadzenie stanu wojennego w Rosji i odłożenie głosowania”, bo w tym czasie nadal odczuwalne będą ekonomiczne skutki sankcji nałożonych na Moskwę przez Zachód. Dodał jednak, że taki scenariusz jest „mało prawdopodobny”, bo Putin „lubi widzieć efekty poparcia społecznego”.
Czytaj też:
Putin odniósł się do słynnej rozmowy z Macronem. Prezydent Rosji nie krył irytacjiCzytaj też:
Władimir Putin zostanie odsunięty przez najbliższe otoczenie? „Wołodia, jesteśmy w du***”