Kaczyński sam to przyznał. „Nie mam na to dowodów, ale doświadczenie życiowe”

Kaczyński sam to przyznał. „Nie mam na to dowodów, ale doświadczenie życiowe”

Jarosław Kaczyński w Suwałkach
Jarosław Kaczyński w Suwałkach Źródło: PAP / Artur Reszko
Jarosław Kaczyński spotkał się w sobotę z mieszkańcami Suwałk. Choć wielokrotnie mówił o straconych przez Polskę miliardach złotych za czasów opozycji i „ciepłej władzy tego pana”, prezes PiS przyznał, że „nie ma na to żadnych dowodów”.

Prezes PiS kontynuuje swój objazd po Polsce. W sobotę odwiedził Suwałki, gdzie spotkał się z mieszkańcami. – Padły słowa, że my jesteśmy winni za to, że nie przychodzą pieniądze z Brukseli. My nie jesteśmy tutaj niczemu winni. Winni są ci, którzy nieustannie podpuszczali, podnosili rękę za uchwałami przeciwko nam, ale przede wszystkim szczuli, szczuli i jeszcze raz szczuli. To jest po prostu niesłychane, nie ma w Europie takiej sytuacji jak ta, która jest w Polsce, żeby opozycja była antypaństwowa i antynarodowa – podkreślił Jarosław Kaczyński.

Kaczyński w Suwałkach. „Oni tolerowali gigantyczne złodziejstwo”

- Jeżeli mówimy o długach, to oni mają rzeczywiście ten dług, na setki miliardów złotych, które Polska straciła, bo oni tolerowali gigantyczne złodziejstwo – dodał prezes PiS. Te setki miliardów złotych Polska straciła dlatego, że oni tolerowali gigantyczne złodziejstwo. Nie mam żadnych dowodów na to, że oni osobiście na tym korzystali. Ale mam też i doświadczenie życiowe. I ci z państwa, którzy są bardziej doświadczeni, mogą sobie coś na ten temat pomyśleć. Też sobie mogę pomyślę, ale powiedzieć nie mogę – przyznał.

Później Kaczyński mówił o zarobkach. – Przypomnijmy sobie, ile potrafiono ludziom płacić, jeszcze to 8-9 lat temu. Kilka złotych, 3, 4, a nawet słyszałem, że 2 zł. Słyszałem to od ludzi, których znałem. Tak było. To jest ta ciepła władza, tego pana. Nie wiem, kto mu pisze te wystąpienia, czasami myślę, że gdzieś za granicą. Też nie mam dowodów. Ale dziś jest taka technika, że nawet z Pekinu, bo tam jego szef przebywa, może szybko przesłać. Myśmy tą nową politykę, zmianę w naszym życiu społecznym przeprowadzili. Dziś mamy do czynienia z ogromnymi trudnościami. Mamy światowy kryzys gospodarczy, inflacyjny, połączyły się różne kryzysy i naprawdę jest ciężko – powiedział prezes PiS.

Kaczyński: Jeszcze 8 lat temu, ludzie zarabiali po 3-4 złote za godzinę

- My w dalszym ciągu prowadzimy politykę gospodarczą zmierzającą, by społeczeństwo przez kryzys nie przez nas wywołany przeszło stosunkowo przynajmniej suchą stopą. Można z inflacją walczyć metodą szokową, zaproponowaną przez Balcerowicza. To by spowodowało, ze znów mielibyśmy ogromne bezrobocie, spadek PKB. Ten jego szok odrabialiśmy przez dobrych kilka lat – mówił Kaczyński.

Czytaj też:
Donald Tusk o Jarosławie Kaczyńskim: Coś mu się bardzo dziwnego w głowie dzieje
Czytaj też:
Tym politykom ufają Polacy. Tusk mocno w dół, fatalny wynik Ziobry