Politycy PiS złożyli w środę projekt ustawy zmieniający konstytucję w sprawie ograniczenia immunitetów. – Za popełnione pospolite przestępstwa przez parlamentarzystów nie będzie potrzebna zgoda Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności – poinformował w Sejmie poseł Marek Ast. Jak dodał, zmiany „mają dotyczyć zarówno parlamentarzystów, jak i sędziów”.
Jednak ustawę o zmianie konstytucji Sejm uchwala większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. PiS takiej większości nie ma ani w Sejmie, ani w Senacie, więc będzie potrzebował głosów opozycji.
Wszystko wskazuje na to, że pomysłu rządzących nie poprze Lewica. „Nie zmienia się konstytucji z tymi, co łamią konstytucję. Z PiSem Lewica konstytucji nie zmienia!” – oświadczyła Wanda Nowicka. W podobnym tonie wypowiedział się Sekretarz Generalny PO Marcin Kierwiński. „Zmieniać z Kaczyńskim konstytucję to tak samo, jak pilnować banku z kasiarzem” – napisał.
Tusk reaguje na inicjatywę PiS. „Nie radzą sobie z problemami”
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zaznaczał w Sejmie, że proponowane zmiany „wymagały czasu, dyskusji i dużej pracy legislatorów”. – Jest jeszcze trochę czasu do wyborów, wiec powinniśmy energicznie zająć się tym projektem po Nowym Roku – zapowiedział. – Senatorowie PiS czekają na to, aby projekt znalazł się w Senacie, bo w tej Izbie jest on szczególnie nadużywany przez Marszałka Tomasza Grodzkiego. To moment sprawdzający dla wszystkich elit politycznych – dodawał senator Marek Pęk.
Do zapowiedzi polityków PiS odniósł się również Donald Tusk. – Skoro nie radzą sobie ze wszystkimi problemami, które są problemami polskich rodzin, wpadli na pomysł, że będą zmieniać konstytucję – mówił podczas spotkania w Płocku. – To operacja bardzo przemyślana, ludzie nie chcą, żeby były immunitety. Pan Ziobro jest prokuratorem, to pan Ziobro będzie decydował, wobec kogo można zastosować areszt i to może być lider opozycji albo sędzia, albo senator, albo marszałek Senatu – kontynuował.
Tusk zaznaczył jednak, że nie jest „zwolennikiem immunitetu formalnego”. – Ale intuicja mi mówi, że coś za blisko kampanii wyborczej sobie to wykombinowali – ocenił.
Czytaj też:
Przeciwnik Tuska dostał mikrofon. „Ja na pana patrzeć nie mogę”Czytaj też:
Solidarna Polska domaga się zawieszenia „podatku europejskiego”. Przygotowali projekt ustawy