W czwartek 10 listopada przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Sępólna Krajeńskiego w województwie kujawsko-pomorskim. Poruszył tam temat miliardów z Krajowego Planu Odbudowy i sposobu na ich odblokowanie. Podkreślał, że wystarczy odwołanie Zbigniewa Ziobry i zapowiedział, że złoży stosowny wniosek przed najbliższym posiedzeniem Sejmu.
Tusk: Wygłoszę apel płynący z rozumu i z serca
– Korzystając z tej okazji, z waszej gościnności jeszcze raz wygłoszę taki naprawdę gorący, płynący i z rozumu, i serca apel do rządzących: jeśli tak dajecie do zrozumienia, że to Ziobro uniemożliwia, żeby ustąpić w sprawie sądów, w sprawie tych tak zwanych kamieni milowych, to proszę bardzo, odwołajmy go wspólnie. No bo co jest ważniejsze: ponad 300 miliardów złotych dla Polski czy stołek dla ministra Ziobro? – pytał.
– Nie ma żadnego problemu. Złożymy wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobro przed najbliższym posiedzeniem Sejmu i pomożemy wam odwołać tego człowieka, też w waszym interesie. Bo jeśli Polska dostanie te nam należne pieniądze, to wszystkim będzie lepiej, także sympatykom partii rządzącej. Mam nadzieję, że ten apel wreszcie dotrze do Jarosława Kaczyńskiego – mówił Donald Tusk, zwracając się do swoich politycznych przeciwników.
Ziobro nie może liczyć na pomoc Kukiza
Donald Tusk w sprawie wotum nieufności może liczyć na niespodziewanego sojusznika. W ostatnim czasie Jarosław Sachajko z Kukiz'15 oświadczył, że jego ugrupowanie poprze stosowny wniosek opozycji. Jego zdaniem ustawa o sędziach pokoju jest tego warta.
W podobnym tonie w sprawie wniosku o wotum nieufności dla Ziobry wypowiedział się też ostatnio Paweł Kukiz. – Chciałem panu ministrowi Ziobrze przypomnieć o jednej rzeczy. W listopadzie mija pół roku od ostatniego wotum nieufności. Jeżeli opozycja wyjdzie z takim wnioskiem w listopadzie i tych sędziów pokoju nie będzie uchwalonych, to ja z przyjemnością zagłosuję za tym wotum. Zagłosuję za odwołaniem Zbigniewa Ziobry – oświadczył lider Kukiz'15.
W sierpniu Kukiz zapowiedział, że jeśli do jesieni, czyli do przełomu września i października, rząd Zjednoczonej Prawicy nie wprowadzi ustawy o sędziach pokoju, to zakończy wspieranie obozu rządzącego w głosowaniach sejmowych. Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył podczas niedawnego spotkaniu z wyborcami w Jedliczu, że chciałby wprowadzenia instytucji sędziów pokoju, ale „będzie kłopot” z ich znalezieniem.
Czytaj też:
Ziobro chce bronić prześladowanych chrześcijan. Projekt skierowany do pierwszego czytaniaCzytaj też:
Wiceminister odpowiedział wiceministrowi. „Dlaczego Ziobro naraża Polskę?”