Jarosław Kaczyński w sobotę 19 listopada spotkał się z wyborcami w Katowicach. Na Śląsku stawiał pytanie, czy w sytuacji kryzysu energetycznego należy trzymać się ustalonej umowy społecznej z górnikami, która zakłada likwidację kopalni do 2049 roku.
Kaczyński o niepewności ws. przyczyn zmian klimatu. „Jest ona w pełni uzasadniona”
W trakcie swojego wystąpienia prezes PiS stwierdził, że jego partia dzisiaj nieco inaczej patrzy na politykę klimatyczną.
– Jest oczywiście uwarunkowanie międzynarodowe, to znaczy polityka klimatyczna UE. Bez tej polityki wszystkie te porozumienia pewnie nie byłyby realizowane. One są odpowiedzią na tę politykę i pewne sytuacje przymusowe. Jest zjawisko koncentrowania się na klimacie – mówił Kaczyński.
W tym miejscu prezes PiS mówił o pewnej niepewności, co do tego, co tak naprawdę powoduje zmiany klimatyczne.
– Ta niepewność jest w pełni uzasadniona. Nie wiem, czy państwo słyszeli, że niedawno pewien noblista, już dzisiaj w mocno zaawansowanym wieku 93 lat, stwierdził, że jemu już nic nie grozi, wszystko ma, wiek też zacny i wobec tego powie, że wszystkie samochody świata naraz włączone mają mniejszy wpływ na sprawy klimatu, atmosfery, niż zapalenie zapałki w wielkiej hali – wywodził Kaczyński.
To prawdopodobnie odniesienie się do słów Ivara Giaevera, norweskiego fizyka znanego z rozpowszechniania sceptycznych poglądów co do wpływu człowieka na klimat. Warto zaznaczyć, że Giaever Nobla otrzymał za badania nadprzewodników, a nie klimatu.
– Nie wiem czy on ma racje, być może on nie ma racji. Ale ta sprawa też powinna być, mam nadzieję będzie, któregoś dnia, tak do końca i w oczywisty sposób wyjaśniona – kontynuował Kaczyński.
„Mam nadzieję, że w 2034 roku odpowiedź będzie bardziej jednoznaczna”
Prezes PiS nie zakończył na tym swojego wywodu na temat zmian klimatu.
– Jeśli spojrzeć na 1000 lat historii Polski to na podstawie różnego rodzaju danych historycznych, począwszy od dokumentów, a skończywszy na tych, które można zdobywać, badając na przykład rośliny, wiemy, że klimat się zmieniał. Że bywał dużo cieplejszy i dużo chłodniejszy. Że była mała epoka lodowcowa, ale jak na przykład Polska powstawała, to klimat był zdecydowanie ciepły – stwierdził.
– Krótko mówiąc, tu jest też to wielkie pytanie i mam nadzieje, że na przykład w 2034 roku [kiedy ma rozpocząć się likwidacja polskich kopalni – red.], odpowiedź na to pytanie będzie dużo jaśniejsza i bardziej jednoznaczna niż dzisiaj. To też jest niezwykle ważne dla tej perspektywy, o której mówiłem na początku, tzn. perspektywy przemysłu węglowego – dodał.
Warto przypomnieć, że Kaczyński już w zeszłym roku był bliski „wyróżnienia” za „klimatyczną bzdurę roku”.
Czytaj też:
Niemiecki polityk: Mogłem posłuchać Lecha KaczyńskiegoCzytaj też:
Tusk ma pomysł ws. KPO. W tle pojawia się Ziobro. „Dysponuję informacjami z Brukseli”