W sobotę białoruska, państwowa agencja BełTA, poinformowała, że zmarł wieloletni minister spraw zagranicznych Władimir Makiej. Nie podano przyczyny śmierci członka białoruskich władz. Na profilu agencji na Twitterze napisano jedynie, że zmarł „nagle”.
Nie żyje Władimir Makiej. Rosjanie „wstrząśnięci”
Tuż po śmierci ministra Maria Zacharowa oświadczyła, że rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych jest „wstrząśnięte” tymi doniesieniami. BełTA podała, że kondolencje rodzinie Makieja złożył także białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka.
„W 2020 roku Makiej zdradził białoruski naród i poparł tyranię. Takim go zapamięta białoruski naród. Będziemy nadal bronić niepodległości i wolności Białorusi, bez względu na zmiany w otoczeniu Łukaszenki” – napisała z kolei na Twitterze liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
„Krążą pogłoski, że mógł zostać otruty”
Na śmierć białoruskiego polityka zareagowali także Ukraińcy. Doradca w ukraińskim ministerstwie spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko zasugerował, że do śmierci Makieja mogły przyczynić się osoby trzecie. „Krążą pogłoski, że mógł zostać otruty. Miekiej był wymieniany jako potencjalny następca Łukaszenki. Był jednym z nielicznych, którzy nie byli pod wpływami rosyjskimi” – napisał na Twitterze. Dodał też, że „według plotek może to być wskazówka dla Łukaszenki”.
Brał udział w spotkaniach
Reuters przypomina, że jeszcze w połowie tego tygodnia Makiej uczestniczył w szczycie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, który odbywał się w stolicy Armenii, Erywaniu. W przyszłym tygodniu miał przyjechać do Polski na posiedzenie Rady Ministerialnej OBWE.
Agencja wskazuje też, że przed wyborami prezydenckimi i masowymi protestami antyrządowymi na Białorusi w 2020 roku Makiej był jednym z inicjatorów starań o poprawę relacji swojego kraju z Zachodem i krytykował Rosję. Jednak po wybuchu protestów nagle zmienił swoje stanowisko, przekonując, że były one inspirowane przez Zachód.
Czytaj też:
Rosja chce „zlikwidować Łukaszenkę”? Sensacyjne doniesienia amerykańskich ekspertówCzytaj też:
Rosjanie szykują operacje pod fałszywą flagą na Białorusi. Chcą wywrzeć presję na Łukaszenkę