Objęcie mandatu poselskiego potwierdził w rozmowie z Onetem Leszek Kowalczyk. – Tak, to prawda. Przyjmuję mandat poselski, którego zrzekł się pan poseł Jerzy Bielecki – poinformował radny sejmiku lubelskiego. Polityk przekazał, że nie zna powodów rezygnacji Bieleckiego. – Próbowałem się dowiedzieć, ale nie bardzo był wyrywny, by mi to wyjaśnić. Nie naciskałem – powiedział portalowi.
Leszek Kowalczyk obejmie mandat poselski
Jak informuje Onet, przyszły poseł rozpocznie we wtorek szkolenie w Sejmie, ale wciąż czeka na załatwienie formalności przez wojewodę lubelskiego Lecha Sprawkę. Sprawka był pierwszy w kolejce do objęcia mandatu, ale nie zdecydował się na to ze względu na pełnioną funkcję, więc miejsce w Sejmie przypadło Kowalczykowi.
Pochodzący z Janowa Lubelskiego Bielecki nie należał do grona posłów z pierwszych szeregów. Według Onetu i gazety.pl złożenie przez niego mandatu jest częścią politycznego planu. Kierownictwo PiS chciało w ten sposób utorować drogę do Sejmu 28-letniemu Michałowi Moskalowi, czyli najbliższemu współpracownikowi Jarosława Kaczyńskiego w centrali partii, który również pochodzi z Janowa Lubelskiego. Moskal pełni obecnie funkcję dyrektorem Biura Prezydialnego PiS, a wcześniej był szefem gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego, gdy ten był wicepremierem do spraw bezpieczeństwa w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Kolejne roszady w klubie PiS
Leszek Kowalczyk będzie kolejną osobą, która w ostatnim czasie zasili szeregi klubu parlamentarnego PiS. Pod koniec października Krzysztof Głuchowski zajął miejsce Gabrieli Masłowskiej, która zrezygnowała z mandatu i została powołana w skład Rady Polityki Pieniężnej. Głuchowski objął mandat w trakcie kadencji już po raz drugi. 9 września 2015 r., kilka tygodni przed końcem kadencji, zajął miejsce posłanki Małgorzaty Sadurskiej.
Czytaj też:
PiS chce zbadać politykę energetyczną za rządów PO. „Nie chodzi o komisję śledczą”Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Morawiecki walczy o przywództwo w PiS-ie. Lewica złości się na Biedronia