Organizacja Safeguard Defenders z siedzibą w Madrycie ujawniła pierwsze wyniki swojego dochodzenia w sprawie chińskich „komisariatów” we wrześniu. Z najnowszej, zaktualizowanej wersji raportu wynika, że działały co najmniej 102 placówki tajnej policji w 53 krajach na całym świecie. Od czasu publikacji raportu kilka tygodni temu dochodzenia w sprawie chińskich komisariatów wszczęły organy ścigania w co najmniej 12 krajach. Kwestia ta była także poruszana na najwyższym szczeblu, w tym w czasie spotkania premiera Kanady Justina Trudeau i i sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin Xi Jinpinga, do którego doszło podczas szczytu G20 na Bali.
Chińskie tajne posterunki we Włoszech
Z raportu wynika, że największa liczba chińskich posterunków znajduje się we Włoszech. Mediolan miał być wykorzystywany przez chińską agencję bezpieczeństwa wewnętrznego jako europejski poligon doświadczalny do testowania strategii policyjnej, mającej na celu monitorowanie chińskiej ludności za granicą i zmuszenie dysydentów do powrotu do domu. Posterunki mają znajdować się także w Rzymie, Bolzano, Wenecji, Florencji, Prato, czyli mieście niedaleko Florencji, które gości największą chińską społeczność we Włoszech, oraz na Sycylii.
Działalność pod przykrywką
Pekin oświadczył, że biura zostały utworzone jedynie w celu pomocy chińskim obywatelom w procedurach biurokratycznych, takich jak odnowienie paszportu, czy prawa jazdy. Organizacja twierdzi jednak, że nieoficjalne komisariaty policji są wykorzystywane przez Chiny do „nękania, grożenia, zastraszania”, a także do zmuszania obywateli Chin do powrotu do ojczyzny. „Monitorujemy chińskie dane i w kwietniu natknęliśmy się na informacje z ministerstwa informacji publicznej, z których wynika, że w ciągu zaledwie jednego roku nakłoniono do powrotu 210 000 osób” – powiedziała Laura Harth, dyrektorka kampanii Safeguard Defenders, cytowana przez „The Guardian”.
Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że zamieszkałe przez 330 tys. obywateli Chin Włochy, są podatnym gruntem dla potencjalnych wpływów Pekinu, dzięki niezliczonym umowom zawartym między tymi krajami. Wśród nich jest chociażby program, w ramach którego chińska policja tymczasowo patroluje włoskie miasta, rzekomo w celu pomocy chińskim turystom.
Co na to włoski rząd?
„The Guardian” przypomina, że we wrześniu, gdy premierem był jeszcze Mario Draghi, włoskie MSW w oświadczeniu dla gazety „Il Foglio” stwierdziło, że rzekome nieoficjalne komisariaty chińskiej policji „nie wzbudzają szczególnej troski”. Z kolei autorzy raportu wskazują, że włoski rząd nie ogłosił do tej pory dochodzenia w tej sprawie.
Czytaj też:
Ekspert: Chiny nie liczą się z Komisją EuropejskąCzytaj też:
Chiny chcą zacieśnić współpracę z UE. Spotkanie Xi Jinpinga z Charlesem Michelem