Radosław Sikorski odniósł się do niemieckiej propozycji przekazania Polsce zestawów Patriot i reakcji polskich władz, które wyszły z propozycją, aby ten sprzęt dostarczyć Ukrainie. – Jeśli minister obrony narodowej nie przyjmie wzmocnienia sojuszniczego podczas wojny u naszych granic, to powinien stanąć za to przed Trybunałem Stanu. A jeśli znowu jakaś zabłąkana rakieta zabije Polaków, to również przed prokuratorem – powiedział w wywiadzie dla Wirtualnej Polski europoseł, były minister spraw zagranicznych.
Zamieszanie wokół niemieckiej propozycji. Sikorski: Kaczyński nie może być aż tak niekompetentny
Polityk został zapytany, czy jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość zdawało sobie sprawę z tego, że proponując przekazanie Patriotów Ukrainie, usłyszy negatywną odpowiedź. – Jarosław Kaczyński nie może być aż tak niekompetentny, by tego nie wiedzieć. Wie, że wprowadzenie wojsk NATO na Ukrainę nie wchodzi w grę, bo to oznacza bezpośrednią wojnę z Rosją. Baterie od Niemiec mają być obsługiwane przez niemieckich wojskowych, więc to dość oczywista konsekwencja takiej propozycji – ocenił Radosław Sikorski.
Najnowsze informacje o Patriotach pojawiły się we wtorek 6 grudnia. „Po rozmowie z niemieckim ministerstwem obrony, z rozczarowaniem przyjąłem decyzję o odrzuceniu wsparcia Ukrainy. Rozmieszczenie Patriotów na zachodniej Ukrainie zwiększyłoby bezpieczeństwo Polaków i Ukraińców. Przystępujemy więc do roboczych ustaleń ws. umieszczenia wyrzutni w Polsce i wpięcia ich w nasz system dowodzenia” – napisał w mediach społecznościowych Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Czytaj też:
Dwa dni ćwiczeń wojskowych na Białorusi. Ich cel jest co najmniej zastanawiającyCzytaj też:
Zamach na zastępcę szefa okupacyjnych władz Melitopola. Wybuch miało słyszeć „pół miasta”