W czwartek miało odbyć się w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy, który wprowadza zmiany w Sądzie Najwyższym. To właśnie ten dokument miał pomóc w realizacji tzw. kamieni milowych, które zostały wyznaczone Polsce przez Komisję Europejską. Dopiero po ich wypełnieniu Bruksela miała dać zielone światło na wypłatę środków z KPO. Jednak po słowach prezydenta, punkt zdjęto z porządku obrad. Projekt skrytykował również prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Zaciekłymi przeciwnikami proponowanych zmian są politycy Solidarnej Polski. Na antenie TVN24 zamieszanie wokół projektu komentował Michał Wójcik, minister bez teki i poseł partii Zbigniewa Ziobry. Prowadzący Konrad Piasecki dopytywał go, czy w obozie rządzącym trwa konflikt, który może doprowadzić do rozpadu Zjednoczonej Prawicy. Jednak Wójcik zapewnił, że "nie ma powodu", aby Solidarna Polska opuściła koalicję rządzącą.
– My na pierwszym miejscu stawiamy kwestię suwerenności. To jest dla nas zawsze czerwona linia w każdej dyskusji – zaznaczał Wójcik. Po chwili dodał, że przyjęcie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym oznaczałoby "chaos, anarchię i destrukcję państwa", a także "jest przekroczeniem czerwonej linii". – Na szczęście ta ustawa została zablokowana i dzisiaj niemal cała scena polityczna mówi językiem ministra Zbigniewa Ziobry – stwierdził Wójcik.
Wójcik: Ten projekt stał się sierotą
Polityk opowiadał również o nieformalnym spotkaniu Rady Ministrów, nad którym dyskutowano o projekcie jeszcze zanim został ogłoszony. Jak podkreślał Wójcik, już wtedy Solidarna Polska mówiła o swoich "daleko idących wątpliwościach konstytucyjnych". Piasecki dopytywał ministra, jak się czuje jako członek rządu, którego szef wypowiadał się o projekcie pozytywnie. – Ja wsłuchiwałem się w głos pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który odciął się od tego, co jest w tym projekcie – stwierdził Wójcik.
– Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło w komunikacie konkretne wątpliwości – mówił dalej. – Jeżeli wszystko jest dobrze w tej ustawie, to dlaczego tej ustawy nie ma? Dlaczego jej nie procedujemy? – zastanawiał się. I dodał, że "ten projekt stał się sierotą, jest prawie martwym projektem".
Czytaj też:
Politycy Solidarnej Polski nie kryją oburzenia. „Konieczna jest bezstronność oraz pluralizm”Czytaj też:
Kowalski snuje „lichwiarskie” teorie o KPO. „Prawdziwa informacja jest ukrywana”