W czasie wtorkowej konferencji prasowej, zorganizowanej po posiedzeniu rządu, premier poświecił sporo uwagi ocenie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce. – Mamy do czynienia rzeczywiście z bardzo słabo funkcjonującym wymiarem sprawiedliwości. Ja z tą tezą się zgadzam, nie od wczoraj, nie od przedwczoraj – przyznał Mateusz Morawiecki.
– Od pięciu do dziesięciu lat widzę to wyraźnie, że wymiar sprawiedliwości jest kulą u nogi gospodarki polskiej, jak również całego systemu społecznego i niestety nie udało się zmienić tak wymiaru sprawiedliwości, aby ten wymiar sprawiedliwości funkcjonował bardziej efektywnie, ba bardziej sprawiedliwie. Mocno nad tym ubolewam, że tutaj osoby odpowiedzialne za to nie były w stanie zbudować odpowiedniego systemu, aby tak się stało – oświadczył szef rządu.
Premier: Wymiar sprawiedliwości blokadą do uzyskania środków unijnych
Morawiecki wskazał, że wymiar sprawiedliwości jest „blokadą do uzyskania środków unijnych”. – I ja tę blokadę chcę usunąć z naszej drogi, a to dlatego, że mamy dzisiaj wojnę na Ukrainie i ogromne zagrożenie ze strony Rosji. Musimy kupować broń, pieniądze są potrzebne, te pieniądze, które dostalibyśmy z UE, wchodzą w inwestycje, pośrednio w podatki, w wyższe wynagrodzenia Polaków, a dzięki temu więcej pieniędzy z budżetu możemy przeznaczyć na uzbrojenie, na wzmocnienie polskiej armii. To jest dla mnie niezwykle czytelne – przekonywał.
Batalia o zmiany w sądownictwie
Projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który ma doprowadzić do odblokowania środków z KPO, znów dzieli obóz rządzący. Pierwotnie Sejm miał rozpocząć nad nim prace w ubiegłym tygodniu, ale prezydent Andrzej Duda oświadczył, że zaproponowane rozwiązania nie były z nim konsultowane i dał do zrozumienia, że może zawetować ustawę. Zmianom, które cofają flagowe reformy Zbigniewa Ziobry, sprzeciwia się także Solidarna Polska. Procedowanie zostało wiec na razie wstrzymane.
Morawiecki broni projektu
O sprzeciw koalicjanta był też pytany we wtorek premier. – Ta propozycja opiera się o kompromis wypracowany z Unią Europejską. Pan minister Szynkowski vel Sęk wytyczył bardzo jasne czerwone linii i ich nie przekroczył – podkreślił. Szef rządu wyraził też gotowość do rozmów „z każdym”. – Oczywiście przedstawimy raz jeszcze wszystkie argumenty, które świadczą jednoznacznie o tym, że ustawa zaproponowana przez pana ministra Szynkowskiego żadną miarą nie narusza prerogatyw pana prezydenta. To jest dla mnie aksjomat, to dla mnie niezwykle ważne – powiedział Morawiecki.
Z kolei w poniedziałek rzecznik rządu „wyraźnie” podkreślił, że rząd uznaje wątpliwości prezydenta za bezzasadne. – Stoimy na stanowisku, że tam te wątpliwości raczej nie mają podstaw, w sensie takim, że to one rozszerzają projekt, który był wcześniej przedstawiony przez pana prezydenta, jeżeli chodzi o test niezależności i w żaden sposób nie naruszają prerogatyw pana prezydenta – powiedział Piotr Muller.
Czytaj też:
„Szczere przeprosiny” dla prezydenta Dudy. Rzecznik rządu: Nie było wystarczająco dużej troskiCzytaj też:
Sondaż. Polacy wskazali, kto odpowiada za bałagan wokół KPO. Zaskakujące wyniki