Zgodnie z kalendarzem wyborczym wybory parlamentarne powinny odbyć się w Polsce jesienią przyszłego roku, czyli za około dziesięć miesięcy. Pogłoski o skróceniu kadencji obecnego Sejmu i zarządzeniu przyspieszonego wyboru składu parlamentu pojawiają się od wielu miesięcy. Od plotek huczało między innymi w czasie pandemii, po wybuchu wojny w Ukrainie, czy przy okazji kolejnych kryzysów i napięć w koalicji rządzącej na linii PiS – Solidarna Polska. Na początku tego roku między innymi były wicepremier i były lider Porozumienia Jarosław Gowin sugerował, że Jarosław Kaczyński rozważał przyspieszenie wyboru nowego Sejmu i Senatu wiosną tego roku, gdyby „Polski Ład” okazał się sukcesem.
Teraz, przy okazji zaostrzenia sporu w obozie władzy i ujawnienia się kolejnych różnic i podziałów na tle negocjacji w sprawie odblokowania funduszy z Krajowego Planu Odbudowy i przygotowanego przez otoczenie premiera projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, United Surveys zapytało Polaków, czy powinno dojść do przyspieszonych wyborów.
Polacy podzieleni ws. przyspieszonych wyborów
Sondaż wykazał, że respondenci są w tej kwestii podzieleni. Ponad połowa uczestników badania wskazała na odpowiedź przeczącą. 31,2 proc. pytanych „raczej nie” chce przedterminowych wyborów, a 21,2 proc. ich „zdecydowanie nie” chce.
Z kolei 26,3 proc. uczestników badania uważa „zdecydowanie”, że wybory powinny odbyć się w terminie wcześniejszym niż jesień 2023 roku. Z kolei 15,4 proc. „raczej” jest zdania, że głosowanie powinno odbyć się w trybie przyspieszonym. 5,9 proc. respondentów wskazało na odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.
United Surveys przeprowadziło sondaż na zlecenie Wirtualnej Polski w dniach 16-18 grudnia 2022 roku na reprezentatywnej grupie 1000 osób metodą CATI&CAWI.
Czytaj też:
PiS złożył w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu wyborczego. Celem ma być „zwiększenie frekwencji”Czytaj też:
PiS wciąż na czele stawki, kłopoty Polski 2050 i PSL. Najnowszy sondaż