„Zostałam odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej. To represja za głosowanie na komisji AiSW przeciwko niekonstytucyjnym rozwiązaniom, godzącym w prawo do sprawiedliwego procesu. Pani marszałek odmówiła mi nawet prawa do zabrania głosu z trybuny sejmowej i poinformowania posłów o tym, czego dotyczyć miało głosowanie” – poinformowała w mediach społecznościowych Anna Maria Siarkowska.
Sprawa dotyczy poselskiego projektu ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, którym posłowie sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji zajmowali się we wtorek. Pod koniec głosowano wniosek o odrzucenie projektu ustawy. „Za” było 20 posłów, w tym Siarkowska, a przeciw 19. To kolejna przegrana PiS w tej sprawie. Wcześniej taki wynik zapadł w połowie grudnia.
Anna Maria Siarkowska odwołana z komisji
O kolejnym nieudanym głosowaniu mówił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Sobolewski. – Z tego, co stało się w czasie obrad i zachowania posłów będziemy musieli wyciągnąć wnioski. Jak to mówią, do trzech razy sztuka. Za trzecim razem wychodzi nauka – powiedział sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości.
Sobolewski odniósł się także do samej Siarkowskiej – To już będą decyzje władz klubu, nie moja kompetencja. Natomiast ten projekt jest dla nas bardzo istotny, mówiliśmy o nim od dłuższego czasu. Chcielibyśmy, by został przyjęty na posiedzeniu Sejmu i prawdopodobnie wróci do Sejmu z Senatu po 30 dniach. Mamy też nadzieję na pozytywną reakcję prezydenta – podsumował polityk.
Czytaj też:
Posłanka Solidarnej Polski wyłamała się z głosowania. Sobolewski o konsekwencjachCzytaj też:
„Kolejny gong dla ekipy z Nowogrodzkiej”. PiS przegrało głosowanie ws. Komisji weryfikacyjnej