Po godz. 17:00 Sejm rozpoczął pracę nad poselskim projektem ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Projekt ten został skierowany pod obrady Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Dwukrotnie został oceniony negatywnie.
Komisja ds. badania rosyjskich wpływów? Posłowie podzieleni
– PiS jest zdeterminowane do tego, aby właśnie prawda dotycząca tego funkcjonowania, złego postępowania w czasach naszych poprzedników, mogła zostać upubliczniona. To jest nasz punkt widzenia na powołanie tej komisji. A jaki jest punkt widzenia zjednoczonej opozycji? Dokładnie odwrotny – stwierdził Piotr Kaleta, poseł PiS. – Mówienie o czymś takim, że ujawnienie prawdy, dochodzenie prawdy jest walką polityczną, grą polityczną czy zagrożeniem dla demokracji, jest pomysłem niezwykle ryzykownym, żeby nie powiedzieć szalonym – powiedział polityk.
Posłowie opozycji wypowiadali się na temat projektu w krytyczny sposób. – Ten projekt to nic innego jak miecz na niepokorną opozycję. Można tym projektem zastraszyć i można tym projektem postawić przed komisją każdą osobę – powiedział Wiesław Szczepański z Lewicy. – Projekt oczywiście jest niekonstytucyjny. Jeżeliby przeanalizować kompetencje tejże przyszłej komisji to widzimy, że tam jest kompilacja kompetencji ABW, prokuratury, policji, sądów. Aresztować można każdego, podsłuchiwać można każdego, wydawać decyzje najbardziej nonsensowne i ścigać do upadłości każdego w tym kraju, kto się nie podoba członkom tej komisji, a de facto przewodniczącemu, który ma największą władzę – ocenił poseł Koalicji Polskiej Dariusz Klimczak.
Jacek Ozdoba „wywołał” Donalda Tuska w Sejmie
Głos w serii pytań zabrał Jacek Ozdoba. – W tym miejscu kilka lat temu padły takie słowa… – rozpoczął swoje wystąpienie polityk Solidarnej Polski. Następnie poseł odtworzył na swoim telefonie nagranie, na którym utrwalono krótką wypowiedź Donalda Tuska sprzed lat. – Chcemy dialogu z Rosją – taką, jaką ona jest – powiedział były premier.
– Ta komisja (do spraw badania wpływów rosyjskich – red.) oczywiście powinna wyjaśnić to, jak wyglądał ten dialog. Bo jeżeli dialog to znaczy też podejście gospodarcze uzależniania Polski od surowców energetycznych, co zresztą zostało podkreślone przez NIK w raporcie, utajnionym raporcie, którego się wstydziliście. Jeden wielki akt oskarżenia wobec ekipy Donalda Tuska – ocenił Jacek Ozdoba. W dalszej części wystąpienia polityk nawiązał do pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. – Wszyscy wiemy, co się wydarzyło po 24 lutego, jak Rosja wykorzystywała te surowce – kontynuował sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
To nie pierwszy raz, kiedy posłowie korzystają z urządzeń elektronicznych, aby odtworzyć wypowiedź innych polityków. Najgłośniejsza tego typu akcja była przeprowadzona w 2013 roku. Wówczas Jarosław Kaczyński użył tabletu, aby Piotrowi Glińskiemu zapewnić możliwość wypowiedzenia się na sali plenarnej.
Czytaj też:
PiS uderza w PO. „Dlaczego tworzy zmowę milczenia?”, „Wszyscy musimy działać przeciwko pedofilii”Czytaj też:
Zbigniew Ziobro wskazuje organ odpowiedzialny za chaos w Polsce. „Metody grupy przestępczej”