Andrzej Poczobut od końca marca 2021 r, przebywa w białoruskim więzieniu. Polskiego dziennikarza oskarżono o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”, czego miał dopuścić się, według reżimu, w przemówieniu dotyczącym sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. 25 lipca 2022 roku roku Poczobut miał wyjść na wolność, ale tak się nie stało – przedłużono areszt. W połowie sierpnia Poczobut usłyszał nowe zarzuty – został dodatkowo oskarżony o „wzywanie do działań na szkodę bezpieczeństwa Białorusi”. Jego proces był już trzykrotnie odraczany.
Sprawa Andrzeja Poczobuta. Pomaga prezydent Duda
– W przypadku Andrzeja Poczobuta strona białoruska jest nieprzejednana. Naciski, rozmowy, i w kontaktach dwustronnych i na forach międzynarodowych, na razie nie przyniosły żadnego pozytywnego skutku w postaci wypuszczenia, aczkolwiek proces jeszcze nie ruszył, a były już trzy próby podejścia do tego – tłumaczył Marcin Przydacz.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej zdradził, że w sprawę uwolnienia polskiego dziennikarza zaangażowany jest również prezydent Kazachstanu, z którym kontakt utrzymuje Andrzej Duda. – Część działań na Białorusi właśnie tym kanałem udało się zrealizować – przyznał Marcin Przydacz.
Priorytetowa sprawa
– W przypadku Poczobuta decyzję tak naprawdę podejmuje Aleksander Łukaszenka, który jest trudnym partnerem do jakichkolwiek kontaktów, a co dopiero rozmów – mówił.
– Sprawa Andrzeja Poczobuta jest dla nas absolutnym priorytetem jeśli chodzi o kwestię polityki wobec Białorusi –zaznaczył minister. – Ona się pojawia w każdym kontakcie i na każdym forum międzynarodowym podnosimy sprawę więźniów politycznych na przykładzie Andrzej Poczobuta. Natomiast mamy do czynienia z agresywnym dyktatorem – powiedział Przydacz.
Czytaj też:
MSZ Rosji oskarża Polskę o ekspansję na Ukrainę. „Imperialne ambicje”Czytaj też:
Co się dzieje przy granicy polsko-białoruskiej? Alarmujący raport SG