W poniedziałek 16 stycznia Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, która została zorganizowana przed wylotem polskiej delegacji do Niemiec, poinformował o agendzie zaplanowanych rozmów. – Będę dzisiaj rozmawiał z politykami różnych opcji niemieckiej polityki na temat przekazania czołgów Ukrainie. To jest pewnego rodzaju symboliczna operacja. Oczywiście ma ona swój wymiar praktyczny, jak najbardziej – powiedział premier.
Mateusz Morawiecki jedzie z misją do Niemiec. Chodzi o czołgi Leopard
– Ukraina potrzebuje dzisiaj nowoczesnych czołgów. Wzywa do tego (wspierania Ukrainy – red.) również prezydent Biden. A więc mam nadzieję, że nasi partnerzy niemieccy poczują się ośmieleni i będą w stanie przeznaczyć wreszcie dużą część, znaczną część potrzebnego sprzętu ciężkiego w postaci czołgów Leopard na Ukrainę – kontynuował szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki nawiązał także do słów Andrzeja Dudy. Prezydent podczas niedawnej wizyty we Lwowie ogłosił, że na front trafią czołgi Leopard. Głowa państwa podkreślała wówczas, że czołgi mają zostać wysłane w ramach międzynarodowej koalicji. W ślad za tym jeszcze tego samego dnia przyszła deklaracja z Wielkiej Brytanii, która została oficjalnie potwierdzona przez premiera w sobotę.
– Prezydent Andrzej Duda zadeklarował to po swoim ostatnim spotkaniu z prezydentem Zełenskim we Lwowie. To bardzo ważne, gdyż czasami może zapominamy, bo ta wojna (pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę – red.) trwa już prawie rok, że tam toczy się bój także o nasze bezpieczeństwo, o stabilność, o pokój – powiedział premier polskiego rządu.
W dalszej części konferencji prasowej Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska musi mieć zgodę Republiki Federalnej Niemiec na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard, bo są to czołgi produkcji niemieckiej. – Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, aby ta zgoda w szybki sposób nie została udzielona – stwierdził premier polskiego rządu.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
„Bozia postanowiła darować życie pięciu kacapom”. Widzieliśmy, jak pracują droniarze na froncieCzytaj też:
Niepokojące doniesienia z Rosji. Putin szykuje „wielką akcję strategiczną”