Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Opozycja nie zdecydowała na razie, w jakiej formule weźmie w nich udział. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wielokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem utworzenia jednej, wspólnej listy. Mniej entuzjastycznie do pomysłu podchodzą inne formacje polityczne. Źródła PAP twierdzą, że w Polsce 2050 ma być „głęboka niechęć” do współpracy z PO. W sobotę Tomasz Lis ostro skomentował postawę partii Szymona Hołowni w tej sprawie. „Kasując perspektywę wspólnej listy opozycji pomaga się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kałownia 2023” – napisał na swoim profilu na Twitterze były redaktor naczelny Newsweeka.
Także szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski w piątek mówił w Radiu ZET, że „sprawa jednej listy została definitywnie zamknięta”. – Lewica deklarowała od miesięcy wspólną listę, ale jak jej nie ma, to jesteśmy gotowi startować samodzielnie – sprecyzował.
Tusk: Nie ma wrogów po stronie demokratycznej
W niedzielę na temat wspólnej listy wypowiedział się Donald Tusk. „Nie ma wrogów po stronie demokratycznej. Szanując partnerów i ich decyzje wzywam wszystkich pragnących zmiany i wierzących w zwycięstwo: chodźmy razem!” – napisał lider PO. „Czy to odniesienie do wczorajszej wypowiedzi Tomasza Lisa?” – zapytała Anna Maria Żukowska z Lewicy, ale nie otrzymała odpowiedzi.
„Tak, racja, definitywnie i ostatecznie zło możemy pokonać tylko razem!” – napisał senator KO Adam Szejnfeld.
Wspólna lista dzieli. Hennig-Kloska: Polska 2050 w dobrym miejscu
O możliwość utworzenia wspólnej listy w niedzielę spierali się politycy PiS, PO, Lewicy i Polski 2050. – – Nam chodzi o to, aby politycy zeszli na ziemię. Siła opozycji będzie tworzona przez poszczególne części składowe. My jesteśmy brutalnie atakowani przez kolegów z rożnych stron – od PiS po PO. A to znaczy, że Polska 2050 jest w dobrym miejscu – oceniła Paulina Hennig-Kloska, wiceprzewodnicząca partii.
O wspólnej liście mówił w rozmowie z Agnieszką Szczepańską poseł KO Grzegorz Napieralski. „Jedna lista miałaby szansę mobilizacji wspólnego elektoratu ale też ludzi, którzy zobaczyliby, że można się dogadać nawet będąc po różnych stronach sceny politycznej, by budować inną Polskę niż PiS. Wygląda na to, że projekt wspólnej listy na dniach się zakończy” – powiedział.
Czytaj też:
Lis nie odpuszcza Hołowni. Burza po wpisach o „Kałowni 2023” i „dzieciaku, który się spoufala”Czytaj też:
Kowalski nie wykluczył koalicji z Polską 2050. „Za jedno lubię Hołownię”