Część polityków opozycji – po tym, jak zaczął upadać pomysł wspólnej listy wyborczej – zaczęła szukać innego sposobu na zwycięstwo wyborcze. Uważają, że może nim być Rafał Trzaskowski. Jednak manewr, który w 2015 roku wykonał Jarosław Kaczyński (wytypował na kandydata na premiera nie siebie a Beatę Szydło, a na prezydenta – Andrzeja Dudę) nie ma prostego przełożenia na Platformę Obywatelską. Nasi rozmówcy twierdzą, że gdyby Donald Tusk zdecydował się na to, żeby Rafał Trzaskowski został twarzą kampanii, mogłoby to naruszyć jego wizerunek w partii.
Tusk podważyłby tym własną pozycję i to bardzo poważnie. Sam by przyznał, że jest problemem i obciążeniem dla opozycji – mówi nasz rozmówca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.