Grupa ponad 20 unijnych komisarzy uda się w przyszłym tygodniu do Kijowa. Celem są konsultacje przed unijnym szczytem UE-Ukraina, który rozpocznie się trzeciego lutego. Szczegółami wyjazdu podzielił się w rozmowie z RMF FM Janusz Wojciechowski. Komisarz ds. rolnictwa wyjaśnił, że pomysł na obecność w Kijowie wynika z mnogości spraw do poruszenia.
– Myślę, że to jest ważny polityczny sygnał solidarności z Ukrainą całej Komisji Europejskiej. Jest też ważnym sygnałem politycznym i sygnałem poparcia. Ma też pewne znaczenie symboliczne – powiedział polityk. Wojciechowski z powodów bezpieczeństwa nie chciał zdradzać wszystkich szczegółów spraw.
Janusz Wojciechowski o wizycie unijnych komisarzy w Ukrainie
– Czy się boję? To jest nasz obowiązek tam pojechać. To jest mój obowiązek i ja go wykonuję. Trudno sobie wyobrazić zresztą, żeby komisarz z Polski nie pojechał na Ukrainę wtedy, kiedy będą tam inni przedstawiciele i członkowie KE. Więc nawet jeżeli przez moment miałem wątpliwości, to wiedziałem też, że nie tylko powinienem, ale muszę tam pojechać – zapewniał polityk.
Wojciechowski mówiąc o swoim obszarze tłumaczył, że „Unia Europejska pomagając Ukrainie, poszła na daleko idące ułatwienia dla strony ukraińskiej w handlu artykułami rolnymi”. Komisarz rolnictwa dodał, że Ukraina musi podwyższyć standardy produkcyjne, jeśli chce w przyszłości eksportować produkty. Wojciechowski ujawnił, że niezależnie od wizyty w Kijowie poruszana ma zostać sprawa ukraińskiego zboża, które zostaje w Polsce.
Czytaj też:
Unijny komisarz dziękuje Polsce i rządowi. „Chciałbym wyrazić moją wdzięczność”Czytaj też:
Jak ZOO w Kijowie broni zwierząt przed Rosjanami. „Urodziło nam się 300 dzieci”