We wtorek 31 stycznia minister obrony Ukrainy spotkał się w stolicy Francji z tamtejszym ministrem obrony Sebastienem Lecornu. Po wszystkim odpowiadał na pytania dziennikarzy i skomentował wypowiedź prezydenta Joe Bidena z poprzedniego dnia. Amerykański przywódca mówił, że USA nie wyślą samolotów F-16 Ukrainie.
Reznikow: Na początku zawsze słyszeliśmy „nie”
– Na początku wszystkie typy wsparcia przechodziły przez fazę „nie”. To znaczy „na dziś nie” – zwrócił uwagę Reznikow. Przypomniał, że w końcu sprawy przechodziły do dyskusji na temat technicznych możliwości, później szkolenia załóg, a finalnie transferu części systemów.
– Tak było z HIMARS-ami, tak było z artylerią 155mm, z Bradleyami. Z niemieckimi Leopardami też na początku było „nie”, a obecnie mamy koalicję czołgową. Dlatego wierzę, że następna będzie „koalicja samolotowa”. Zawsze jednak najpierw musi być lider. Dlatego jestem tutaj – mówił do francuskich dziennikarzy, sugerując przywódczą rolę Francji w tym temacie.
Ukraina nie upiera się przy F-16
Reznikow zwracał uwagę, że do walki powietrznej służą nie tylko myśliwce F-16. – Jakakolwiek platforma powietrzna tego lub innego typu może być użyta, więc nie rozmawiamy o konkretnych nazwach samolotów. Mówiliśmy o fakcie, że taktyczne lotnictwo to także element obrony powietrznej. Mówiliśmy i zgodziliśmy się, że będziemy zgłębiać tę kwestię wspólnie z partnerami, co może być taką praktyczną platformą do polepszenia naszych przeciwlotniczych możliwości – tłumaczył.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Kiedy Joe Biden może przyjechać do Polski? Nieoficjalne ustaleniaCzytaj też:
Zełenski, Blinken i Błaszczak z nagrodą Człowieka Roku „Wprost”