Amerykańscy analitycy z ISW zaobserwowali, że Władimir Putin wyjątkowo ostrożnie podejmuje kolejne decyzje, by nie wstrząsnąć kruchym status quo. Na tej podstawie wnioskują, że nie zdecyduje się on na nuklearną eskalację konfliktu z Ukrainą i nie pójdzie na otwartą wojnę z NATO.
Rosjanie spodziewali się łatwego zdobycia Kijowa
– Decyzje rosyjskiego prezydenta dotyczące Ukrainy po nieudanej inwazji z 24 lutego dowodzą prawdopodobnego braku relacji pomiędzy jego maksymalistycznymi celami, a chęcią podejmowania potencjalnie ryzykownych decyzji, potrzebnych do osiągania tych celów – oceniali.
Ich zdaniem Władimir Putin przed rokiem działał na podstawie błędnych założeń, według których miał zdobyć siłą Kijów bez dużych strat militarnych, dlatego decyzja o inwazji była dla niego ryzykiem akceptowalnym.
Putin nie zdecyduje się już na eskalację wojny?
Porażka rosyjskich sił w bitwie o Kijów zmusiła Putina do podjęcia trudnych decyzji, takich jak m.in. finansowanie coraz droższej i przedłużającej się wojny. Jednocześnie według ISW rosyjski przywódca jest niechętny kompleksowym zmianom w rosyjskiej armii i społeczeństwie, które są niezbędne do zmiany losów tej wojny.
Analitycy podali kilka przykładów, w których Władimir Putin nie wykazał się odwagą w swoich decyzjach. Wymienili m.in. lęk przed pełną mobilizacją, ignorowanie majowych wezwań nacjonalistów do otwartej wojny z Ukrainą czy brak publicznych wystąpień prezydenta dotyczących militarnych działań kraju aż do połowy grudnia.
Putin zwleka z niepopularnymi decyzjami
Zwrócili też uwagę, że niepopularne decyzje, takie jak mobilizacja, Putin zaczął podejmować dopiero w obliczu katastrofalnej sytuacji na froncie. Ich zdaniem polityk bał się, że powołanie ponad 300 tys. rezerwistów zbyt dalece wpłynie na jego notowania u rodaków. Nie wprowadził też stanu wojennego w czterech regionach okupowanych przez Rosję.
Prezydent Federacji Rosyjskiej nie spieszy się też z ogłoszeniem drugiej fali mobilizacji i prawdopodobnie zdecyduje się na „cichą mobilizację”. Zleca też sondaże, badając nastroje w społeczeństwie odnośnie kolejnych powołań do wojska. Zdaniem ISW nie poprawia jego oceny fakt, że opiera się na „kozłach ofiarnych”, na które zrzuca militarne niepowodzenia i odpowiedzialność za niepopularne decyzje Kremla.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ukraina: walka polityczna w cieniu wyborów...Czytaj też:
Ukryty cel wizyty zagranicznej Łukaszenki. Tajemnicza misja od Putina, czy szukanie miejsca do ucieczki?