Wniosek dotyczy odwołanie ministra Przemysława Czarnka, który – jak mówiła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – „zabiera dzieciom, żeby dać kolegom; który nauczycielom każe tyrać za najniższą krajową, a pierwszej lepszej fundacji kumpla z partii albo parafii, kupuje wille w centrum Warszawy”.
– Willa plus to zalegalizowane złodziejstwo, to gorzej, niż kradzież, bo złodziej kiedy kradnie, wie, że może go spotkać za to kara. Czarnek czuje się bezkarny i pyta o co nam chodzi. Nam panie ministrze chodzi o dzieci, na których szkolne posiłki nie ma pan pieniędzy, o nauczycieli o płacy minimalnej, o rodziców, którzy uczciwie płacą podatki i dziś widzą na co wydaje pan ich pieniądze. O Polskę nam chodzi panie ministrze i o polską szkołę, która pan niszczy, grabi i traktuje jak prywatny folwark. Dość tego – powiedziała posłanka Lewicy w Sejmie.
Wniosek o odwołanie Przemysława Czarnka
Na wniosek Lewicy zareagował Przemysław Czarnek. – Od tygodnia trwa festiwal nienawiści, chamstwa i hejtu. Nie przeciwko nam, przeciwko mi, rządowi Zjednoczonej Prawicy. To hejt przeciwko zarządom organizacji pozarządowych, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną. Z tego miejsca chcę bardzo serdecznie państwa przeprosić zarządy czterdziestu kilku organizacji, hejtowanych niemiłosiernie – mówił minister edukacji i nauki. Zwracając się do opozycji mówił, że nie mają prawa „mierzyć nas swoją brudną i nieuczciwą miarą”. – Nie wszyscy są tacy jak wy – zapewnił.
– Pod adresem ludzi z tych zarządów i organizacji płyną groźby karalne w mediach społecznościowych, płyną groźby w TVN, z waszych ust. Bardzo was przepraszamy, będziemy dalej budować społeczeństwo obywatelskie i prosimy państwa o to, żebyście dalej z nami byli – dodał minister edukacji.
O co chodzi w aferze „willa plus”?
Sprawa dotyczy materiału TVN24, w którym opisano listę organizacji, które w ramach konkursu MEiN dostały dotacje na zakup nieruchomości. Chodzi o wille, budynki, apartamenty i działki budowlane, które trafiły bądź mają – zdaniem stacji – trafić do organizacji powiązanych z politykami PiS.
Czytaj też:
Czarnek tłumaczy się ze zwalniania 100 tys. nauczycieli. Przedstawia „fakt zupełnie oczywisty”Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Co Tusk obiecał Lisowi? Czym martwią się politycy PiS?