– Hania będzie „pierwszą ręką” ruchu Polska 2050 w parlamencie i w naszym stowarzyszeniu. Wierzę głęboko, że z takich odważnych decyzji będziemy tworzyć lepszą Polskę. Hanna Gill-Piątek to osoba bardzo odważna i efektywna. To wspólna droga na lata – zapowiadał Szymon Hołownia we wrześniu 2020 r., ogłaszając przejście byłej posłanki Lewicy do swojego ruchu.
Dołączenie Gill-Piątek do środowiska Hołowni zapoczątkowało serię transferów. Powstało koło parlamentarne, zyskali reprezentanta w Senacie, zaczęły zawiązywać się struktury w terenie. Stopniowo zaczęli odsłaniać kolejne elementy programu. Chcieli przełamywać wyniszczający polską scenę polityczną duopol PiS i PO. Hołownia wskoczył na szczyty rankingu zaufania, poparcie dla ruchu rosło. Na początku 2021 r. Polska 2050 zaczęła doganiać – a w niektórych sondażach nawet przegoniła – Koalicję Obywatelską.
W pierwszych tygodniach tego roku, u progu kampanii wyborczej, poparcie dla ugrupowania Hołowni wynosi średnio około 9 proc. i waha się w zależności od sondażu od 7 proc. (CBOS) do 13,2 proc. (IBSP dla serwisu stanpolityki.pl)
W środę „pierwsza ręka” Polski 2050 w parlamencie i przewodnicząca koła ogłosiła, że rozstaje się z partią. „Wspólna droga” Gill-Piątek i Hołowni trwała dwa i pół roku. Odejście jednej z kluczowych postaci w tym projekcie, która zaledwie trzy tygodnie temu weszła do nowego zarządu partii, to kolejny z serii problemów, z którymi ugrupowanie boryka się w ostatnim czasie.