Natalia Gavrilita stanęła na czele mołdawskiego rządu w sierpniu 2021 roku, po przedterminowych wyborach parlamentarnych wygranych przez jej prozachodnią Partię Akcji i Solidarności. W piątek, po 18 miesiącach u władzy, poinformowała na konferencji prasowej, że „nadszedł czas, by ogłosiła swoją rezygnację”. Podkreśliła też, że gdy obejmowała stanowisko, nikt nie spodziewał się, że jej rząd, „będzie musiał poradzić sobie z tyloma kryzysami spowodowanymi rosyjską agresją na Ukrainę”.
Premier Mołdawii podała się do dymisji
W ostatnich kilkunastu miesiącach Mołdawia mierzyła się z gwałtowną inflacją i skutkami wojny w sąsiadującej z nią Ukrainie, w tym z napływem uchodźców. Kraj borykał się z przerwami w dostawie prądu po rosyjskich atakach na ukraińską infrastrukturę energetyczną i kryzysem energetycznym. W związku z rosnącymi cenami, zwłaszcza gazu, wybuchły protesty. Kiszyniów uznał to za cześć sponsorowanej przez Kreml kampanii mającej na celu destabilizację rządu. W ubiegłym roku państwo to otrzymało status kandydata do Unii Europejskiej. W lipcu w rozmowie z CNN premier przyznała, że obawia się rosyjskiej inwazji na swój kraj.
– Wierzę w Mołdawian. Wierzę w Mołdawię – powiedziała w piątek Natalia Gavrilita. – Wierzę, że będziemy w stanie przejść przez wszystkie trudności i wyzwania – podkreśliła. Dotychczasowa premier wskazała, że „objęła rząd z mandatem antykorupcyjnym, prorozwojowym i proeuropejskim w czasie, gdy korupcyjne schematy ogarnęły wszystkie instytucje, a oligarchowie poczuli się nietykalni”. – Natychmiast stanęliśmy w obliczu szantażu energetycznego, a ci, którzy to zrobili, mieli nadzieję, że się poddamy – zaznaczyła.
Gavrilita wyliczała, że w czasie 18-miesięcznych rządów „udało się utrzymać spokój w separatystycznym Naddniestrzu” i „zachować stabilność gospodarczą mimo licznych czynników destabilizujących”. Zwróciła też uwagę na „przyspieszenie projektów infrastrukturalnych, które utknęły wcześniej w miejscu z powodu niekompetencji i korupcji”.
Prezydent Maia Sandu przyjęła dymisję Natalii Gavrility
Prezydent Maia Sandu przyjęła dymisję rządu. Podziękowała Gavrilicie za jej „ogromne poświęcenie i wysiłki, by przewodzić krajowi w czasach tak wielu kryzysów”. – Pomimo bezprecedensowych wyzwań, krajem zarządzano odpowiedzialnie, z wielką troską i pełną poświęcenia pracą – powiedziała Sandu. – Mamy stabilność, pokój i rozwój – tam, gdzie inni chcieli wojny i bankructwa – dodała.
Prezydent Mołdawii poinformowała, że przeprowadzi konsultacje z frakcjami parlamentarnymi w celu wyłonienia kandydata na nowego premiera, ale nie wskazała, kiedy do tego dojdzie.
Czytaj też:
Prezydent Ukrainy ostrzegł sąsiada przed rosyjskim planem. Ujawnił ustalenia wywiaduCzytaj też:
Ławrow straszy kolejny kraj w Europie. Rosja wykorzysta separatystyczny region?