Szokujące słowa lidera AgruUnii. „Będą leżały trupy na drodze, tak jak w trakcie wojny”

Szokujące słowa lidera AgruUnii. „Będą leżały trupy na drodze, tak jak w trakcie wojny”

Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/Fotonews
Michał Kołodziejczak ocenił w szokujących słowach rozpoczynającą się kampanię wyborczą do Sejmu i Senatu. – Będzie lał się nie pot, tylko krew i będą leżały trupy na drodze, tak jak w trakcie wojny – powiedział lider AgroUnii. Przyznał jednak, że te słowa należy traktować jako przenośnię.

W środę, 8 lutego, lider AgroUnii Michał Kołodziejczak był gościem programu „Express Biedrzyckiej”, emitowanego przez redakcję „Super Expressu”. W trakcie rozmowy padło pytanie, dotyczące rozpoczynającej się kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Lider AgroUnii mówi o „trupach” o „wojnie”

W odpowiedzi Kołodziejczak ostro skrytykował Prawo i Sprawiedliwość, zarzucając temu ugrupowaniu „prywatyzowanie publicznych pieniądzy” czy tworzenie „klanów ludzi”, którzy będą pracowali na jego sukces wyborczy. Następnie Kołodziejczak przyrównał kampanię do wojny.

– To będzie krwawa kampania, gdzie będą leciały głowy, gdzie będzie lał się nie pot, tylko krew i będą leżały trupy na drodze, tak jak w trakcie wojny. To będzie taka kampania – stwierdził lider AgroUnii.

Te słowa wyraźnie zaskoczyły prowadzącą program. Zapytała, należy je traktować jako przenośnię. – Tak – przyznał Kołodziejczak.

AgroUnia i Porozumienie zawiązały sojusz

Przypomnijmy: kilka dni temu lider AgroUnii i lider Porozumienia Magdalena Sroka wystąpili na konferencji prasowej, podczas której ogłosili zawiązanie sojuszu, a właściwie plan wspólnego utworzenia nowej partii.

Podkreślili, że nowe ugrupowanie ma stanowić alternatywę nie tylko dla rządu, ale dla wszystkich obecnych w Sejmie formacji.

– Wielu Polaków jest pozostawionych samym sobie. Ja nie mogę na to pozwolić. I niektórzy powiedzą, że my się różnimy. Nie proszę państwa. My się pięknie uzupełniamy (...) Jeżeli chcemy mieć w polityce nadal ten smak majonezu, który w Polsce dominuje tutaj w Sejmie i w naszych telewizorach każdego wieczora, to nadal mówmy, że ktoś rozmawia, na coś się umawia, a potem tego nie dotrzymuje. Ja na to nie pozwolę – przekonywał Kołodziejczak.

Sceptyczne głosy ws. sukcesu wyborczego

Decyzja o tej współpracy doprowadziła do rozłamu w Porozumieniu. Na znak protestu z ugrupowania odeszli jego rzecznik Jan Strzeżek poseł Michał Wypij. To jednak niejedyne zmartwienie Sroki i Kołodziejczaka.

Ich inicjatywę sceptycznie oceniają eksperci z dziedziny politologii, wskazując na zbyt głębokie różnice w programach wyborczych Porozumienia i Agrounii.

– To od zawsze partia raczej liberalna, może nie ultraliberalna, ale liberalna gospodarczo. AgroUnia z kolei zdecydowanie odwrotnie (...) Skomentowałbym to dość brutalnie: Partie, które walczą o przekroczenie progu jednoczą siły w nadziei, że 2 proc. AgroUnii i 0,5 proc. Porozumienia da łącznie przekroczenie progu wyborczego. Moim zdaniem nie bardzo – skomentował w rozmowie z portalem Interia prof. Antoni Dudek.

Czytaj też:
Kobieta, mężczyzna i majonez. AgroUnia i Porozumienie zaczynają brawurową konferencją
Czytaj też:
„Nie ma polityki za wszelką cenę”. Rozłam w Porozumieniu, politycy odchodzą

Opracował:
Źródło: Super Express, TVP Info, Interia