Od kilkunastu dni głośno jest o organizacjach, które otrzymały fundusze w ramach konkursu „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania”. TVN24 wskazywał, że wiele z podmiotów jest powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością lub ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem.
Pieniądze z MEiN dla ochotników z Lubelszczyzny
Na liście laureatów konkursu znalazło się między innymi Stowarzyszenie Ochotnicza Straż Pożarna Jakubowice Konińskie. Strażacy ochotnicy otrzymali 300 tys. zł. Za tę kwotę zakupiono początkowo jedną z dwóch działek pod budowę boiska, przylegającego do szkoły podstawowej im. Joachima Lelewela, znajdującej się w tej miejscowości. Dyrektorem placówki jest Przemysław Chudzik, prywatnie szwagier Czarnka.
Dyrektor starał się o pieniądze z gminy na zakup drugiej działy, ale spotkał się z odmową. Wówczas kolejne 350 tys. zł popłynęło do strażaków ochotników z Ministerstwa Edukacji i Nauki. Łącznie organizacja otrzymała 650 tys. zł, za co kupiono 21 arów ziemi pod przyszłe boisko. Jak podaje Interia, wśród lokalnych radnych słychać też że szkoła w Jakubicach Konińskich otrzymała też 15 mln zł z Polskiego Ładu.
Skorzysta szkoła, gdzie dyrektorem jest szwagier ministra
– Większość rady podeszła do tego w taki sposób, że pan dyrektor Chudzik jest tak dobrym menadżerem, że da radę pozyskać ponad 300 tys. zł od pana ministra, czyli swojego szwagra. Formalnie otrzymało je stowarzyszenie – powiedział w rozmowie z Interią przewodniczący Rady Gminy Niemce Marek Podstawka, tłumacząc powody odmowy przekazania środków przez gminę na zakup działki.
Dyrektor szkoły odmówił Interii komentarza w tej sprawie, zarzucając dziennikarzom, że „przekręcają jego słowa”. Z kolei prezes Stowarzyszenia OSP Jakubowice Konińskie powiedziała w rozmowie z portalem, że zakupiona działka wcale nie jest dla szkoły, gdzie dyrektorem jest Chudzik. – Nie mogę powiedzieć, że kupiliśmy ziemię dla szkoły. Jesteśmy właścicielem działki jako stowarzyszenie. Niemniej, w ramach naszej działalności, chcemy użyczyć teren placówce – wyjaśniła Jolanta Sęk.
Przemysław Czarnek odpiera zarzuty
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Interią Przemysław Czarnek. – Przede wszystkim mówimy o szkole samorządowej, w gminie zarządzanej przez PSL, w której pracuje mój szwagier. Przecież pieniądze z Polskiego Ładu przekazał wójt, a nie ja. Wnioskował do premiera, a nie do mnie. Nie mam na to żadnego wpływu – powiedział minister edukacji.
– Próbuje mi się przyprawić gębę, że dałem pieniądze szwagrowi. Dałem na ochotniczą straż pożarną, która chce stworzyć infrastrukturę sportową na potrzeby całej gminy. To nie będzie infrastruktura szkolna – oświadczył polityk PiS.
Czytaj też:
Opozycja chce odwołania Przemysława Czarnka. Burzliwa dyskusja w SejmieCzytaj też:
Jarosław Kaczyński chce wiedzieć, jakie frakcje w PiS mają powiązania z fundacjami