„Korupcja, recesja, inflacja. Walentynki Kaczyńskiego” – wiadomość takiej treści zamieścił na Twitterze we wtorek Donald Tusk, szef Platformy Obywatelskiej. Nie rozwijał swojego wpisu, więc interpretować jego słowa można różnie. Najprostsze wydaje się podejrzenie, że były premier chciał zwyczajnie uderzyć w swojego politycznego oponenta. Zasugerował swoim tweetem, że lider PiS nie pasuje do święta zakochanych i wymienił największe grzechy jego obozu politycznego.
Posłowie PiS odpowiadają Tuskowi w Walentynki
W odpowiedzi senator Prawa i Sprawiedliwości Marek Pęk napisał swoją własną wyliczankę, tym razem rymowaną. „Obsesja i pustka. Walentynki Tuska” – rzucił krótko. Przez obsesję rozumiał prawdopodobnie ciągłe koncentrowanie się szefa PO na PiS, a przez pustkę mógł rozumieć brak kontrpropozycji na rządy po Zjednoczonej Prawicy.
Do „zabawy” włączył się także europoseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Nieznacznie zmienił formę, ponieważ zamiast wyliczanki, zastosował coś w rodzaju równania. „Tusk = Niemcy = Rosja = Wojna = Inflacja. Walentynki PO” – napisał. Przez Niemcy i Rosję chciał prawdopodobnie wyrazić swoją krytykę dla polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska. Trudno jednak domyślić się, w jaki sposób Jaki połączył Platformę Obywatelską z wojną.
Walentynki okazją na urlop od Twittera?
Choć można podejrzewać, że politycy dobrze bawią się podczas podobnych twitterowych wojenek, to jednak czasami warto chyba odpuścić i nie iść za ich przykładem. Każdego roku w dniu 14 lutego przypada święto zakochanych – miliony par na całym świecie wzajemnie wyznają sobie miłość, obdarowują się prezentami i spędzają wspólnie czas. Ten dzień to doskonała okazja, by oderwać się od codziennych spraw, wyłączyć służbowego smartfona i poświęcić całą swoją uwagę drugiej połówce.
Czytaj też:
Lech Wałęsa o walentynkach: Jestem już po kochaniu. Kochać się można do sześćdziesiątkiCzytaj też:
Walentynki na Netflix. Podpowiadamy, co warto obejrzeć. Nie tylko komedie romantyczne