W ubiegłym tygodniu szef MSWiA Mariusz Kamiński „z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa” zdecydował o „zawieszeniu do odwołania ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach”. Przejście zostało zamknięte w piątek o godzinie 12. Decyzja ta zapadła tuż po skazaniu przez białoruski sąd w procesie politycznym dziennikarza i działacza mniejszości polskiej Andrzeja Poczobuta. Premier Mateusz Morawiecki nie wykluczył zamknięcia kolejnych przejść na granicy polsko-białoruskiej.
Z kolei Litwa zamknęła przejście kolejowe Stasily-Bieniakonie na granicy z Białorusią. „Środki te są podejmowane ze względu na duże przepływy kontrabandy przewożonej koleją z Białorusi i wynikające z tego zwiększone zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Litwy” – wyjaśniła w komunikacie tamtejsza Państwowa Służba Graniczna.
Przejścia z Białorusią zamknięte. Łukaszenka grozi odwetem
Decyzje polskich i litewskich władz skomentował w czwartek, w czasie spotkania z dziennikarzami, Aleksander Łukaszenka. – Widzicie, co robią Polska i Litwa. Na razie z ekonomicznego punktu widzenia ciągle prowokują. Zrzucają winę na mnie. Więc zamknęli punkty kontrolne. Co to znaczy? To oznacza, że nie ma handlu, nie ma gospodarki. Po prostu nas prowokują. Cóż, to nie potrwa długo – oświadczył białoruski dyktator, cytowany przez białoruską, państwową agencję BelTA.
Łukaszenka zapowiedział odwet. – Teraz przygotowujemy odpowiedź. Decyzje zostały podjęte. Na początku nasza reakcja będzie łagodna. Jeśli nie zrozumieją, podejmiemy ostrzejsze działania. Mamy do tego wystarczającą siłę nacisku – zapowiedział.
„Jesteśmy zmuszeni zareagować”
Według białoruskiego dyktatora „to wszystko sprowadza się do eskalacji”. – Jesteśmy zmuszeni zareagować. Odpowiedź będzie symetryczna, adekwatna. Jeśli chodzi o podejmowanie środków asymetrycznych, pójdziemy na to. Ta opcja jest na stole. Ale my tego nie chcemy. Chcemy przyjaźnić się z Polakami, Litwinami, tak jak zawsze – stwierdził Łukaszenka.
Czytaj też:
Kuriozalna propozycja Łukaszenki dla Bidena. „Dwóch agresorów i prezydent miłujący pokój”Czytaj też:
Białoruś dołączy do wojny w Ukrainie? Łukaszenka podał jeden warunek