W ostatnim czasie poseł Nowej Lewicy miał problemy z poruszaniem się i był widywany z kulami ortopedycznymi. Polityk mówił, że ma kontuzję i że to „stara sprawa, która czasami wraca”, więc musi uczęszczać na rehabilitację, ale szczegółów nie ujawniał. Teraz we wpisie na Instagramie podzielił się swoją historią.
Krzysztof Śmiszek zmagał się z chorobą kości
Krzysztof Śmiszek podziękował za „pełne życzliwości i pełne troski” pytania o jego zdrowie i wyjaśnił, że „milczał, bo było to dla niego po prostu trudne i bolesne”. Okazało się, że w tym czasie poseł zmagał się z chorobą. „Jednego dnia jesteś pełny siły, energii i planów, a drugiego dowiadujesz się o poważnej chorobie kości, która może doprowadzić do operacji i dużego ograniczenia ruchu. Może nawet unieruchomienia” – przekazał.
„Nie wiesz czemu, ale twoje kości zaczynają umierać. Bez powodu. Pierwsze co poczułem, odbierając diagnozę to szok i absolutne poczucie bezradności” – przyznał Śmiszek.
Polityk napisał, że udał się do specjalisty i „tylko jednej rzeczy” – „zapewnienia, że wszystko będzie dobrze”. „Tego «od ręki» nie dostałem, bo dostać nie mogłem przy tej diagnozie” – zaznaczył. Następnie rozpoczął leczenie – „trzy miesiące rehabilitacji, codziennych ćwiczeń, uciążliwej terapii w specjalnej komorze hiperbarycznej”.
„W takich chwilach przestawiają się priorytety”
Śmiszek przyznał, że „w takich chwilach przestawiają się priorytety”. „Aktywności, którym poświęciłeś lata życia, zwyczajnie tracą sens, bo całą energię poświęcasz czemuś, co brałeś od życia jako pewnik. Zdrowiu i normalnemu funkcjonowaniu” – czytamy. „Kilka razy miałem serdecznie dość. Powracające dolegliwości po tym, jak już czułeś, że powolutku coś idzie w dobrym kierunku, potrafiły wpędzić w załamanie. Tęskniłem za najprostszymi czynnościami” – wyznał.
Polityk poinformował, że leczenie jednak przyniosło pozytywne skutki. „Po kilku miesiącach mogę wreszcie napisać. Wygrałem z chorobą, która cofnęła się w znacznym stopniu. Wiem, że w dużej mierze to dzięki mojej walce. Mojej pracy, codziennej determinacji i samozaparciu”. – podkreślił. Śmiszek zaapelował też do swoich obserwatorów, by się badali i nie lekceważyli niepokojących objawów.
Czytaj też:
Śmiszek kpi z Andrzeja Dudy. „Nie jest cesarzem, ani królem Słońce”Czytaj też:
Lewicowa koalicja na wybory? Coraz bliżej porozumienia