„Jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna” – oświadczył szef MSWiA Mariusz Kamiński. Swoją wiadomość do białoruskich władz w Mińsku zamieścił na Twitterze.
Polska zamknęła przejście graniczne z Białorusią
W ubiegłym tygodniu szef MSWiA Mariusz Kamiński „z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa” zdecydował o „zawieszeniu do odwołania ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach”. Przejście zostało zamknięte w piątek 10 lutego o godzinie 12. Decyzja ta zapadła tuż po skazaniu przez białoruski sąd w procesie politycznym dziennikarza i działacza mniejszości polskiej Andrzeja Poczobuta. Premier Mateusz Morawiecki nie wykluczył zamknięcia kolejnych przejść na granicy polsko-białoruskiej.
W czwartek 16 lutego Aleksander Łukaszenka oświadczył, że Mińsk „przygotowuje odpowiedź”. – Decyzje zostały podjęte. Na początku nasza reakcja będzie łagodna. Jeśli nie zrozumieją, podejmiemy ostrzejsze działania. Mamy do tego wystarczającą siłę nacisku – zagroził.
Białorusini ograniczają możliwości polskich przewoźników
Dzień później białoruski reżim oświadczył, że w reakcji na „jednostronną decyzję rządu Mateusza Morawieckiego” zmieniono „sposób poruszania się polskich przewoźników towarowych”. „Od teraz będą oni mogli wjeżdżać na terytorium Republiki Białorusi i opuszczać ją przez dowolne przejście towarowe, ale tylko na białorusko-polskim odcinku granicy” – przekazano.
Oznacza to, że polscy przewoźnicy nie będą mogli wjechać na Białoruś przez Litwę i Łotwę. Białoruskie MSZ oznajmiło, „że cała odpowiedzialność za pogorszenie warunków funkcjonowania polskich przewoźników spoczywa na inicjatorze działań ograniczających, czyli na obecnym rządzie Polski”.
Działania odwetowe Białorusi
Białoruskie MSZ poinformowało także o „zrównaniu” liczby pracowników polskiego Konsulatu Generalnego w Grodnie z liczbą pracowników Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku. Ponadto strona białoruska „nie widzi też powodu do dalszej obecności” na jej terytorium oficera łącznikowego Straży Granicznej.
Białoruski reżim zaznaczył, że „wszystkie działania mają charakter odwetowy” i zagroził, że „zastrzega sobie prawo” do wprowadzenia „poważniejszych środków odwetowych w celu ochrony interesów narodowych”.
Czytaj też:
„Dlaczego pani kłamie i lży swoją ojczyznę?”. Spięcie między Ochojską i WaszczykowskimCzytaj też:
Putin spotkał się z Łukaszenką. „Białoruś w pełni przestrzega zobowiązań”