Rosyjski propagandysta brutalnie o naszym kraju. „20 minut i Polski nie ma”

Rosyjski propagandysta brutalnie o naszym kraju. „20 minut i Polski nie ma”

Obchody Święta Wojska Polskiego
Obchody Święta Wojska Polskiego Źródło: Jakub Szymczuk/KPRP
Jakow Kedmi w propagandowej telewizji Rossija 1 przekonywał, że Stany Zjednoczone nie wierzą w zwycięstwo Ukrainy. Jego zdaniem Polska przygotowywana jest jako kolejna do walki z Federacją Rosyjską.

Jakow Kedmi to urodzony w Moskwie były agent KGB, który pracował dla izraelskiego MSZ, a obecnie często pojawia się w rosyjskich mediach, wygłaszając tezy zgodne z tamtejszą propagandą. W swoim ostatnim wystąpieniu w programie „Wieczór z Władimirem Sołowiowem” na antenie Rossija 1, przepowiadał klęskę Ukrainy.

Jakow Kedmi ocenia Polskę jako „niedozbrojoną”

Zdaniem Kedmiego Stany Zjednoczone i NATO rzekomo spodziewają się przegranej Ukrainy w starciu z Rosją. W związku z tym mają przygotowywać Polskę jako „kolejny przyczółek przeciwko Rosji”. Jednocześnie stwierdzał, iż nasz kraj jest obecnie „niedozbrojony”, więc taki proces zajmie sporo czasu.

Jakow Kedmi zaznaczył, iż w działaniach Zachodu jest jeden podstawowy błąd. Według niego Rosja nie ma żadnego interesu w atakowaniu Polski. – Z Polską popełniają błąd. Polacy, Amerykanie i NATO popełniają błąd. Nie rozumieją jednej rzeczy, różnicy między Polską a Ukrainą (...). Do Polski wojska rosyjskie nie powinny wchodzić, bo po co? Co Rosja straciła w Polsce? Rosja nie ma powodu, by najeżdżać Polskę – przekonywał.

Rosja zniszczyłaby Polskę „w godzinę”?

Izraelski urzędnik kpił, iż Polska przygotowuje się do wojny, której nie będzie. Gdyby jednak nasz kraj przesunął swoje wojska w pobliże rosyjskiej granicy, wtedy miałaby go spotkać zdecydowana odpowiedź.

– Polskę można rzucić na kolana w ciągu godziny za pomocą broni konwencjonalnej, przywracając ją do epoki kamienia łupanego. 50-60 strategicznych obiektów można zniszczyć w 20 minut i Polski nie ma. Nie będzie niczego: wody, elektryczności, baz wojskowych. Nie potrzeba do tego żołnierzy. Skoro mamy możliwości militarne, Rosja nie musi ryzykować życia obywateli, żeby czołgi pojechały do Warszawy – mówił.

Warto przypomnieć, że podobnie buńczuczne zapowiedzi rosyjska propaganda wygłaszała przy okazji ataku na Ukrainę. Nawet według planów dowództwa, wojna miała potrwać nie dłużej niż kilka dni.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
„Wzrasta aktywność informacyjna Rosji przeciwko Polsce”. Żaryn ostrzega
Czytaj też:
Andrzej Duda podsumował swoją ofensywę dyplomatyczną. „To była najistotniejsza część rozmów”