Aleksandr Łukaszenka w piątek 17 lutego przebywał z wizytą w Moskwie, gdzie spotkał się z Władimirem Putinem. Po spotkaniu strona białoruska i rosyjska nie wydały jednak żadnych oświadczeń. Samolot, którym do Moskwy przybył prezydent Białorusi, wyleciał ze stolicy Rosji w sobotę około godz. 14 czasu miejscowego. Następnie maszyna wylądowała w obwodzie twerskim w Rosji.
Tajemnicze zniknięcie Aleksandra Łukaszenki. Wiadomo, co się stało z prezydentem Białorusi
Nie było jednak jasne, czy Łukaszenka znajdował się na pokładzie. Pojawiły się doniesienia, że białoruski przywódca mógł udać się z Putinem do jego rezydencji Wałdaj. Maszyna prezydenta Białorusi powrót do kraju rozpoczęła po godz. 21 czasu moskiewskiego. Po godzinie samolot wylądował na miejscu. Cała tajemnica została rozwiązana w poniedziałek, kiedy Łukaszenka pojawił się na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa.
Na spotkaniu białoruski przywódca zapowiedział dostosowanie koncepcji bezpieczeństwa państwa do dzisiejszych realiów. Łukaszenka zwrócił uwagę na wyścig zbrojeń i rzekomy szantaż nuklearny ze strony zachodnich przywódców. Prezydent Białorusi podkreślił na spotkaniu, że „każdy mężczyzna i nie tylko, powinien potrafić obchodzić się z bronią, aby móc chronić swoją rodzinę, dom, ojczystą ziemię i w razie potrzeby kraj”.
Aleksandr Łukaszenka się odnalazł. Od razu podjął szereg ważnych decyzji
Już po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Łukaszenka zdecydował się wyrzucić polskich dyplomatów z Grodna i Mińska. Łącznik polskiej Straży Granicznej i dwaj konsulowie muszą opuścić Białoruś do środy. Decyzja białoruskiego prezydenta jest związana z zamknięciem przejścia w Bobrownikach, co w piątek ogłosiła Polska. MSZ Białorusi zapowiadało „zrównanie” liczby pracowników polskiego Konsulatu Generalnego w Grodnie i Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku.
Czytaj też:
Tajemnicze zniknięcie Łukaszenki. „Nie wiem, co się z nim dzieje i to nie od przedwczoraj”Czytaj też:
Łukaszenka wyrzuca polskich dyplomatów. Opuszczą Białoruś do środy