We wtorek po południu prezydent Joe Biden wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego, u podnóża Zamku Królewskiego. – Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku. Dziękuję, że przyjęliście mnie znów tutaj, w Warszawie – rozpoczął amerykański przywódca. – Wczoraj wróciłem z Ukrainy i mogę potwierdzić: Kijów trzyma się mocno! – oświadczył.
Joe Biden wygłosił przemówienie w Warszawie
Prezydent USA wskazał, że „kiedy Putin nakazał swoim czołgom napaść na Ukrainę, mylił się”. – Naród ukraiński jest mocny. Zamiast finlandyzacji NATO, Putin doczekał się natoizacji Finlandii i Szwecji. NATO jest bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek – podkreślił. Zapowiedział też, że „Rosja zapłaci cenę za swoje zbrodnie”.
– Jesteśmy mocni i zjednoczeni. Świat nie odwraca wzroku. Po roku znamy odpowiedź na wiele pytań: będziemy bronić suwerenności i demokracji – podkreślił Biden. – niech nikt nie ma wątpliwości, że atak na jednego z członków NATO to atak na wszystkich. To jest święta przysięga Sojuszu – zapewnił.
Tłumy wysłuchały prezydenta USA
Wystąpieniu prezydenta USA na żywo przysłuchiwało się wielu polityków z różnych stron sceny politycznej. Obecni byli m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, ministrowie, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, prezes PiS Jarosław Kaczyński, byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, lider PO Donald Tusk czy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Wiadomo było, że to przemówienie będzie hołdem dla Ukrainy i jej bohaterskich obrońców, że będzie podziękowaniem dla wszystkich Polaków za akty solidarności. Jeżeli ktoś oczekiwał czegoś więcej, konkretów, to niepotrzebnie – skomentował na gorąco Tusk w rozmowie z Onetem. – To, co mnie szczególnie ujęło, to wielokrotnie powtarzane słowo wolność – dodał.
Fala komentarzy
Przemówienie Bidena jest też szeroko komentowane w mediach społecznościowych. „Prezydent Biden w Warszawie dał mocny wyraz wdzięczności dla Polski i wsparcia dla nas, dla Ukrainy i wszystkich państw zagrożonych przez Rosję. Sojusz Polski i USA jest najsilniejszy w historii, razem stoimy na straży Wolnego Świata” – napisała na Twitterze była premier Beata Szydło.
„Niezwykle kompletne, perfekcyjne wystąpienie. Jest w nim wszystko, co powinno być. Szacunek do oporu Ukraińców, odniesienia do historii, ważne nawiązania do Solidarności, wzrastającego znaczenia NATO, ukłony dla nas za przyjęcie uchodźców. Świetnie się słucha” – skomentował senator PO Bogdan Zdrojewski.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zacytował fragment wystąpienia Bidena. „«Demokracje będą stały na straży wolności. Dziś, jutro, zawsze». Ważne słowa Joe Bidena w Warszawie, podkreślające jedność NATO i wspólny cel cywilizowanego świata – wolność, pokój i demokrację. Stronger together!” – napisał.
„Historyczne” przemówienie, „zdecydowanie, ale bez zadęcia”
Lesze Balcerowicz podkreślił, że „przemówienie prezydenta Bidena w Warszawie będzie miało tysiące komentarzy”, ale dla niego „szczególnie ważny był jego nacisk na znaczenie wolności i demokracji i na potrzebę ich obrony”. „W obecnej Polsce miało to znaczenie nie tylko geopolityczne. Czy Biden o tym wiedział?” – zapytał.
Robert Biedroń z Nowej Lewicy ocenił, że wystąpienie Bidena było "historyczne", a jego partyjna koleżanka Małgorzata Prokop-Paczkowska zwróciła uwagę na oprawę całego wydarzenia. "Nawet o wojnie można konkretnie, zdecydowanie ale bez zadęcia…na początek muzyka a na zakończenie dzieci o różnych kolorach skóry i oczu. I to jest najważniejsze przesłanie, wolny świat jest kolorowy i różnorodny i o taki świat warto walczyć" – stwierdziła.
Mniej entuzjastycznie na przemowę Bidena zareagował Stanisław Tyszka z Konfederacji. „Prezydent Biden w Warszawie zasadniczo skomentował swoją wizytę w Kijowie. Drugi raz w ciągu roku w Warszawie i nadal bez konkretów dla narodu, który w największym stopniu na świecie wsparł Ukrainę” – ocenił poseł.
twitterCzytaj też:
Plan wizyty Joe Bidena w Warszawie. Duże utrudnienia w stolicyCzytaj też:
Biden wyśle sygnał do Moskwy? Tak Polacy oceniają wizytę prezydenta USA w kraju