Poseł KO zapowiedział bojkot TVP. „Dopóki te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji…”

Poseł KO zapowiedział bojkot TVP. „Dopóki te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji…”

Fragment programu „Minęła 20”
Fragment programu „Minęła 20” Źródło: TVP Info
Po śmierci syna Magdaleny Filiks poseł KO Artur Łącki ogłosił na antenie TVP Info bojkot mediów publicznych. – Dopóki nie przeprosicie za to, dopóki ci pseudodziennikarze, te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji, ja i żaden uczciwy polityk nie przyjdzie do waszego programu – powiedział. W studiu zapadła cisza.

W piątek posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks poinformowała o śmierci swojego 16-letniego syna. Kilka lat temu chłopiec padł ofiarą pedofila, a pracownicy rządowych mediów opublikowali dane, umożliwiające identyfikację skrzywdzonego. Informacja o śmierci 16-latka wstrząsnęła politykami.

Nie żyje syn posłanki Magdaleny Filiks

Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz powiedziała na antenie Radia Zet, że „to dziecko zostało zaszczute przez TVP”. Donald Tusk zapowiedział, że „rozliczą PiS z każdego łajdactwa, ze wszystkich ludzkich krzywd i tragedii, do jakich doprowadzili, sprawując władzę”.

Z kolei szef państwowej komisji ds. pedofilii Błażej Kmieciak powiedział w rozmowie z Onetem, że do czasu pogrzebu potrzeba jest wstrzemięźliwość w komentowaniu sprawy, ale zaznaczył, że „nie mamy prawa, by ją pozostawić”.

O śmierci 16-latka mówił też w niedzielę w programie „Minęła 20” na antenie poseł KO Artur Łącki, choć prowadzący chciał, by rozmowa dotyczyła wojny w Ukrainie. Polityk zwrócił uwagę, że „w Polsce trwa wojna polityczna, w której główną bronią jest obrzydliwa kampania”, i która „zbiera śmiertelne żniwo”. – Najpierw był pan prezydent Adamowicz, a teraz jest młody, 15-letni chłopiec. Dziecko, dziecko! – powiedział Łącki.

Poseł PO zapowiedział bojkot TVP

Adrian Klarembach próbował mu przerwać i powiedział, że „składa wyrazy współczucia matce, która straciła syna”, dodając, że „rodzina jest rzeczą świętą”. – Panie redaktorze, proszę mieć troszeczkę odwagi i dać mi powiedzieć dwa zdania – nie ustępował Łącki. – Panie pośle, pan wie, że czego jak czego, ale odwagi to mi akurat nie brakuje – odpowiedział prowadzący i pozwolił kontynuować politykowi.

- Niech pan się spyta swoich kolegów, tych pseudodziennikarzy, tych kreatur, które upubliczniły dane tego chłopca, czy oni chcą następnych tragedii? Czy dopiero wtedy przyjdzie opamiętanie? Czy dopiero wtedy zrozumiecie, że Polacy nie chcą takiej polityki, że Polacy nie chcą, aby ginęły ich niewinne dzieci? Czy dopiero oni to zrozumieją? – pytał Łącki.

– Dopóki nie przeprosicie za to, dopóki ci pseudodziennikarze, te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji, ja i żaden uczciwy polityk nie przyjdzie do waszego programu. To chciałem wam powiedzieć. Nie pozwolimy, żebyście zabijali polskie, niewinne dzieci. Nie pozwolimy na to. Dziękuję, panie redaktorze i do widzenia – oświadczył poseł i się rozłączył.

twitter

Cisza w studio

Po tej wypowiedzi pozostali goście nie wiedzieli, do czego mają się dalej odnieść. Złożyli kondolencje posłance Filiks i nie chcieli komentować sprawy.

Tak zupełnie poważnie ja nie wiem za bardzo, z jakim kolejnym tematem wyjść, bo kontynuować ten temat, który rozpoczęliśmy tak troszeczkę dziwnie i... – powiedział w końcu Klarembach i westchnął, a w studiu zapadła kilkunastosekundowa cisza.

Czytaj też:
Wpadka TVP Info wywołała zamieszanie. Ochojska: To komu ja uścisnęłam dłoń?
Czytaj też:
Spór posłanki PiS z posłem PO w TVP. „Typowy przykład przemocowca i seksisty”