Opozycja wybrała kontrkandydata dla Erdogana. Kim jest Kilicdaroglu?

Opozycja wybrała kontrkandydata dla Erdogana. Kim jest Kilicdaroglu?

Kemal Kilicdaroglu
Kemal Kilicdaroglu Źródło: PAP / Epa/lp Eren Kaya/handout Chp Handout
W Turcji wybory prezydenckie odbędą się już 14 maja tego roku. Tamtejsza opozycja dopiero teraz wskazała kandydata, który rzuci wyzwanie Recepowi Tayyipowi Erdoganowi.

Kemal Kilicdaroglu ma być głównym kandydatem prezydenta Erdogana w batalii o reelekcję. W poniedziałek 6 marca informację o wyborze lidera tureckiej opozycji poinformowała Agencja Reutersa. 74-latek stał się wspólnym kandydatem aż sześciu partii.

Kilicdaroglu rzuca wyzwanie Erdoganowi

Kilicdaroglu do tej pory był szefem Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), drugiej w kraju siły politycznej. 14 maja może jednak zostać przywódcą całej Turcji. Musi „tylko” wygrać z rządzącym od 9 lat Erdoganem.

Jego głównym przesłaniem będzie zapewnienie w kraju pokoju i dobrobytu. – Nasz stół jest stołem pokoju. Naszym jedynym celem jest doprowadzenie kraju do dni dobrobytu, pokoju i radości – zapewniał dziennikarzy, czekających na jego słowa.

Walka wyborcza w Turcji ma być wyrównana

Reuters w oparciu o dotychczasowe sondaże zapowiada, że walka o fotel prezydencki w Turcji będzie zacięta. Podobnie ma wyglądać starcie o miejsca w parlamencie, które również odbędzie się tej wiosny.

Oprócz nie najlepszych relacji międzynarodowych, praw obywatelskich i kulejącej gospodarki, przeciwko Erdoganowi będzie działać także niezadowolenie rodaków z powodu ostatniego trzęsienia ziemi i kiepskiej reakcji lokalnych władz na kryzys. W tamtym zdarzeniu zginęło ponad 46 tys. ludzi.

Turcja wielkim gruzowiskiem. Koniec ery Erdogana?

Konsekwencje tragicznego trzęsienia ziemi w Turcji mogą mieć również wymiar polityczny. Oczy całego kraju zwrócone są na rządzącego Recepa Tayyipa Erdoğana. Prezydent, choć początkowo przyznał, że jego gabinet nie zareagował adekwatnie do skali kataklizmu i spóźnił się z organizowaniem niezbędnej pomocy, teraz zmienia narrację, wskazując, że trzęsienia ziemi to element tureckiej normalności i „tak chciało przeznaczenie”.

Postawa Erdogana w zestawieniu z polityką, która przez lata pozwalała na rozkwit rynku budowlanego, przy bardzo łagodnych regulacjach i kwitnącej korupcji sprawia, że maleją jego szansę na reelekcję w nadchodzących wyborach. Prezydentowi nie pomaga również fakt, że nie jest w stanie zapanować nad bezpieczeństwem wewnętrznym kraju. Tragedii towarzyszą bowiem starcia zbrojne w graniczącej z Syrią prowincji Hatay, które uniemożliwiają po części niesienie międzynarodowej pomocy.

Czytaj też:
Erdogan chce dopiąć swego. Znów rozmawiał z Putinem i Zełenskim
Czytaj też:
Szwecja i Finlandia wciąż poza NATO. Orban: Musimy zwrócić uwagę na Turcję

Opracował:
Źródło: Reuters