8 grudnia ubiegłego roku Fundacja Życie i Rodzina na czele z Kają Godek złożyła w Sejmie obywatelski projekt ustawy zatytułowany „Aborcja to zabójstwo”. Autorzy projektu domagają się drastycznego zaostrzenia przepisów i karania nawet za samo informowanie o aborcji. Projektowi od początku ostro sprzeciwiała się opozycja, wszystko wskazywało także na to, że poparcia nie znajdzie również w szeregach PiS.
We wtorek obywatelski projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży i innych ustaw został odrzucony przez Sejm w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem projektu było 300 posłów, 99 było przeciw, a 27 wstrzymało się od głosu. Wniosek o odrzucenie projektu zgłosiły Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska i Polska2050.
– Rozmawiamy dziś o aborcji na życzenie, „bo tak, bo sobie chcę” – mówiła w Sejmie Kaja Godek. – Powinny panie pójść do więzienia za promowanie telefonu śmierci, za informowanie, jak zabić człowieka. Wam trzeba by immunitety cofnąć – zwróćiła się do posłanek Lewicy. – Padły pytania o finansowanie, jesteśmy finansowani przez obywateli, którzy chcą zrobić porządek z ochroną życia w Polsce – powiedziała.
Projekt Kai Godek. Którzy posłowie głosowali przeciwko?
Za odrzuceniem projektu głosowało 100 posłów PiS, 88 przeciw, 21 wstrzymało się od głosu, a 19 nie głosowało. Przeciwko odrzuceniu byli niemal wszyscy posłowie Konfederacji. Od głosu wstrzymał się jedynie Stanisław Tyszka.
W klubie Koalicji Obywatelskiej za odrzuceniem projektu głosowali wszyscy obecni na sali plenarnej, 120 posłów. Nie głosowało 6 posłów.
Głosowane poprzedziła burzliwa debata, w czasie której Dobromir Sośnierz (Wolnościowcy) nazwał zwolenniczki prawa do aborcji „zwyrodniałymi babami”. Następnie doszło do spięcia między Sośnierzem a Pawłem Krutulem z Lewicy. Interweniowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Czytaj też:
Osiem lat więzienia za „nakłanianie do przerwania ciąży”. Sejm zajmie się projektem Kai GodekCzytaj też:
Spięcie między Godek i Scheuring-Wielgus. „Za głupoty, które pani mówi, nie wsadzałabym pani od razu do więzienia”