Borys Budka z Platformy Obywatelskiej decyzję o zignorowaniu dziennikarzy TVP tłumaczył na łamach „Gazety Wyborczej”. Szef klubu PO wyjaśniał, że jest to nowa strategia partii, mająca komunikować sprzeciw wobec działań Telewizji Polskiej.
– Odmawiamy TVP wejścia. Robimy to świadomie. Zwłaszcza teraz jest to aktualne, na czasie. Każdy inny jest mile widziany – oświadczył polityk. Na otwartą krytykę TVP zdecydował się też Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej ws. likwidacji TVP Info.
Trzaskowski: Bardzo namacalnie odczuliśmy zło przez TVP
– W ostatnich dniach bardzo namacalnie odczuliśmy zło przez telewizję, którą kiedyś nazywaliśmy publiczną – mówił Trzaskowski. – TVP Info jest miejscem, w którym panuje brak jakichkolwiek hamulców moralnych – dodawał, odnosząc się do sprawy zmarłego dziecka posłanki PO i podejścia TVP do tematu.
– Każdego dnia przekraczane są granice dezinformacji, ośmieszania autorytetu, hołdowania najniższym instynktom, szczucia na wszystkich, którym nie po drodze jest z dzisiejszą władzą – mówił polityk PO. W tweecie z 9 marca nazwał też TVP „machiną propagandy i hejtu”.
Romer: Nie zostaliśmy wpuszczeni w bardzo nieelegancki sposób
Dziennikarz poznańskiego oddziału TVP Eugeniusz Romer sobotni incydent przedstawił w rozmowie z „Głosem Wielkopolski”. – Dostaliśmy e-mail z zaproszeniem. Później, kiedy zapytaliśmy o techniczne szczegóły, po kilku godzinach, wczoraj wieczorem dostaliśmy maila, że telewizja publiczna nie ma być jednak obecna, że wycofują zaproszenie – mówił.
– Nie zostaliśmy wpuszczeni w bardzo nieelegancki sposób. Wyszedł rzecznik PO i nazwał nas aparatczykami, nie dziennikarzami. Zostałem na korytarzu – dodawał Romer.
Czytaj też:
Spięcie między Kaletą a Gdulą w programie na żywo. „Na wóz gnoju i wywieźć poza miasto”Czytaj też:
Duklanowski broni się i oskarża Terlikowskiego. Publicysta odpowiada