Przypomnijmy: do wyborów parlamentarnych pozostało już jedynie ok. siedmiu miesięcy. Zgodnie z harmonogramem, do urn wyborczych pójdziemy w październiku.
Tusk ostrzegał przed „batami” od wyborców
Przewodniczący PO Donald Tusk – który powrócił do krajowej polityki latem 2021 r. – postawił sobie za cel stworzenie wspólnej listy wyborczej partii opozycyjnych, z wyjątkiem Konfederacji. Szanse na zrealizowanie tego scenariusza wydają się coraz mniejsze.
Tusk po raz kolejny zaapelował o utworzenie wspólnej listy podczas spotkania z wyborcami, które odbyło się w ubiegłą niedzielę, 19 marca, w Żywcu. Sposób, w jaki sformułował swój apel, odbił się szerokim echem w całej Polsce.
– Ci z polityków, którzy nie chcą wspólnej listy, chcą tylko być, tylko wejść do Sejmu – jeżeli w najbliższym czasie nie zrozumieją, że trzeba zrobić to natychmiast, to przed wyborami znikną w sondażach i dostaną od wyborców baty. Wtedy zostanie jedna lista – powiedział wówczas Tusk.
„Z szantażu nigdy nic dobrego nie wynika”
Te słowa spotkały się z licznymi głosami krytyki ze strony polityków innych partii opozycyjnych. Ich zdaniem, postawienie sprawy w ten sposób jest po prostu szantażem.
– Panie Donaldzie, po pierwsze – pycha kroczy przed upadkiem, ona była bardzo widoczna w pana wypowiedziach i pana kolegów. Po drugie, pan nie jest Babą Jagą, a ja małym dzieckiem i to naprawdę strachy na lachy – skomentował w rozmowie z RMF FM poseł PSL Marek Sawicki.
– Odbieram to trochę jako szantaż, a z szantażu nigdy nic dobrego nie wynika. Partnerzy, którzy mają prawo mieć inne zdanie, mogą obrazić się jeszcze bardziej – skwitował w wywiadzie dla radiowej Jedynki lider klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
„Platforma Obywatelska za bardzo skręciła w lewo”
Inni zwracają uwagę, że szansa na wspólną listę została pogrzebana wraz ze zmianą profilu światopoglądowego PO, która dokonała się na przestrzeni zaledwie kilku ostatnich lat.
– Nie będzie absolutnie jednej listy opozycji. Platforma Obywatelska za bardzo skręciła w lewo – ocenił w rozmowie z TVP poseł PSL Paweł Bejda.
Jednoznaczna deklaracja polityka partii Razem
We wtorek, 21 marca, członek Rady Krajowej partii Razem Adam Kościelak oświadczył, że on także nie zgadza się na utworzenie wspólnej listy opozycji. Przypomnijmy, że Razem współtworzy koalicyjny klub poselski Lewicy.
„Przy obecnej ordynacji wyborczej na Radzie Krajowej Razem zagłosuję przeciwko jakiejkolwiek wspólnej liście z KO/PSL/PL2050. A jeżeli taki scenariusz by się ziścił, to odejdę z partii. Nie wyobrażam sobie pracować na mandat Nitrasa” – napisał na Twitterze Kościelak.
Czytaj też:
Kukiz znajdzie się na listach PiS? „Wiele wariantów jest rozważanych”Czytaj też:
Polityk PiS ironizuje ze zjednoczenia opozycji. „Im tam gorzej, tym lepiej, więc kibicujemy”