Białoruska agencja BełTA poinformowała, że Aleksander Łukaszenka uczci pamięć ofiar i złoży wieniec. Wraz z synami zwiedził także nowe muzeum, które powstało tam na jego polecenie.
– Wszystko powinno być proste i skromne – powiedział Łukaszenka, odwiedzając Chatyń 16 kwietnia 2022 roku. – Musimy wszystko zakończyć do tej rocznicy. Od razu zacznijcie budować muzeum. Kluczowym elementem będzie wystawa – polecił dyktator, a jego wypowiedź cytuje BełTA.
Łukaszenka: Krwawa masakra niewinnych cywilów
Z okazji rocznicy Łukaszenka zwrócił się też do Białorusinów. „W ten tragiczny dzień – 22 marca – wspominamy mieszkańców wsi Chatyń, tysięcy innych wsi i miast, które zostały brutalnie zniszczone przez hitlerowców podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Ta wojna podstępnie wdarła się do naszego domu i zabrała co trzeciego Białorusina” – czytamy w komunikacie.
„80 lat temu, w słoneczny wiosenny dzień, nazistowskie brygady karne podeszły do wioski, aby dokonać krwawej masakry niewinnych cywilów” – wskazał.
Łukaszenka stwierdził, że „po latach gorycz i złość wciąż tam są”. „Szczególnie dzisiaj, gdy plaga nazizmu rozprzestrzeniła się wśród najemników, zdrajców i zbrodniarzy i zbliżyła się do naszych granic. Białorusini mogą skonfrontować ich z duchem powszechnego oporu. Jej symbolem jest człowiek niezwyciężony, który zmartwychwstał żywy z ognia, trzymając w ramionach ciało zmarłego syna, niesie w czasie przesłanie wiecznego potępienia faszyzmu” – napisał dyktator.
Masakra w Chatyniu a zbrodnia katyńska
Od czasów sowieckich wieś Chatyń, niedaleko Mińska, jest dla krajów poradzieckich symbolem okrucieństwa nazistów wobec ludności cywilnej w czasie II wojny światowej. 22 marca 1943 roku spalono tam żywcem lub zabito 149 osób, w tym 75 dzieci. Pretekstem do masakry mieszkańców był atak sowieckich partyzantów na niemiecki konwój.
Historycy uważają, że Chatyń został wybrany na symbol ze względu na podobieństwo nazwy z Katyniem, gdzie NKWD rozstrzelało wiosną 1940 roku co najmniej 21 768 obywateli Polski. Do 1990 roku władze ZRSS nie przyznawały się do tej zbrodni.
IPN wskazuje, że pozwoliło to Sowietom na upowszechnienie wśród światowej opinii publicznej mylnej identyfikacji obu miejsc i przykrycie zbrodnią dokonaną przez Niemców na białoruskiej ludności zbrodni katyńskiej.
Czytaj też:
Akcja KGB w Grodnie to „inscenizacja”? „Miała na celu zastraszenie Białorusinów”Czytaj też:
Tak reżim Łukaszenki prowokuje przy granicy z Polską. SG pokazała nagranie